4. Paryż - A Coruña 1671km
Wyjazd: Poniedziałek 16:10
Przyjazd:Wtorek 21:30
Ładunek: Samochody
No cóż, Francja ma piękne autostrady ale najeżone potężną ilością bramek z opłatami. Trzeba rozważnie dysponować czasem nim kolega tachograf zmusi nas do zjechania.
Postanowiliśmy przejechać trasę na jedną pauzę. Jako że w paryskiej filii firmy zmaleźliśmy sprawne radio to trasę umilały nam utwory Machine Head. Jechało się bosko.
Za Bordeaux zjechaliśmy na długą przerwę już w środku nocy. Dalej ruszyliśmy dopiero przed południem. Wjeżdżając do Hiszpanii zaczęliśmy praktykować jazdę na dwa zimne łokcie.
Tak niewiele człowiekowi do szczęścia potrzeba. Umordowani ale jakże szczęśliwi dojechaliśmy na północno-zachodni kraniec Półwyspu Iberyjskiego. Ale Szwagier nie był tym usatysfakcjonowany...
wtorek, 30 listopada 2021
#4 Kamazem nad Atlantyk
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz