wtorek, 26 lipca 2016

[Test moda]Discovery Map Helper

Zastanawiacie się jak odkryć 100% mapy w Euro Trucku ? Sen z powiek spędza Wam kolejna wyprawa do Wielkiej Brytanii w poszukiwaniu nieodkrytych parkingów i zatoczek? Oto mod, który odmieni Wasze życie! No może trochę popłynąłem z pochwałami. A może nie? Zapraszam do recenzji moda.

Modyfikacja jest prostą nakładką na mapę. Kolory nieodkrytych tras zmienione są na czerwone, a odkryte mają mniej jaskrawe barwy. Dzięki temu jesteśmy w stanie bardzo sprawnie znaleźć tereny, które pozostały nam do zwiedzenia. Strzałki informujące o skrętach są według mnie zdecydowanie czytelniejsze niż te oferowane w mapce pozbawionej modyfikacji. Dużym plusem jest też bardzo wyraźne oznaczenie garaży, których jeszcze nie mamy kupionych. Nie spodziewałem się, że zostało mi ich aż tyle :D

Z mapy zostały usunięte wszelkie ikony. Tutaj może być nieco problematycznie w sytuacjach, gdy będziemy potrzebowali odwiedzić warsztat lub stację benzynową. Brakuje mi nieco opcji włączenia ikonek, przykładowo skrótem klawiszowym. Mam również wrażenie, że nawigacja GPS ma pewne problemy z oznaczaniem trasy z waypointami.Otóż trasa zadana jest oznaczona na czerwono, zupełnie jak nieodkryty obszar. Mała, lecz dość irytująca sprawa. Na szczęście modyfikacja wciąż jest rozwijana.

Waga pliku do pobrania to jedynie  0,138MB, więc absolutnie nie musicie się martwić o rozmiar moda.
Modyfikacja jak najbardziej zasługuje na rekomendację ode mnie.

 To by było na tyle, poniżej kilka screenów pokazujących działanie moda oraz tabelka podsumowująca.












Discovery Map Helper
Autorzy:
Art.Stea1th
Link:

PLUSY

 MINUSY
Prostota działania
Czytelność
Waga pliku do pobrania
 
 Brak możliwości włączenia ikon na mapie
 Drobne problemy z GPS 








Ocena końcowa:



9/10 pkt




Przepraszam za zastój na blogu, ostatnio miałem bardzo mało czasu. Mam nadzieję, że kolejne miesiące będą bardziej owocne w nowe wpisy. 

niedziela, 10 lipca 2016

[Sprzęt] Obudowa na dysk Shiru SDE-H2


Dzisiaj test obudowy na dyski 3,5 cala umożliwiającą wykorzystanie dysku wewnętrznego jak zewnętrzny podłączany pod USB. Zapraszam do lektury krótkiej recenzji i testu.

Opakowanie i zawartość

Urządzenie otrzymujemy w czarnym kartonie. Znajdują się na nim jedynie podstawowe informacje o sprzęcie.Wewnątrz opakowania znajdziemy obudowę, stojak, 3 śrubki, sanki do zamocowania dysku, kabel USB, zasilacz, bardzo krótką instrukcję i śrubokręt.



 
 

Wrażenia wizualne

Na pierwszy rzut oka widać, że nie mamy do czynienia ze sprzętem wysokiej klasy. Tylny panel obudowy jest średnio spasowany z całością, jednak po skręceniu wszystko trzyma się bez zarzutu. Prowadnice do montażu dysku są zdecydowanie najsłabiej wykonanym elementem zestawu. Kołki ze sporymi problemami wchodzą do otworów dysku twardego (Seagate Barracuda 7200.11 o pojemności 250GB). Trzeba użyć nieco siły by wcisnąć je na właściwe miejsce. Podobnie sprawa wygląda z umieszczeniem dysku w obudowie. Istnieje całkiem realne ryzyko uszkodzenia elementów montażowych. Tylny panel posiada od wewnątrz złącza zasilające i sygnałowe SATA.







 


 


Design obudowy może się podobać. Wykonana jest ze szczotkowanego aluminium. Od frontu mamy imitację otworów wentylacyjnych. Praca urządzenia jest komunikowana poprzez niebieską diodę LED. Wymiary obudowy to 180x110x30mm. Stojak, mimo że niepozorny, zapewnia bardzo dobrą stabilność i tłumienie wszelkich drgań z wnętrza.

Dołączony zasilacz korzysta z napięcia 12V o natężeniu 2A. Kabel USB mógłby być nieco dłuższy.



Tyle, jeśli chodzi o wrażenia wizualne i montaż, przejdźmy do odczuć z użytkowania.

Pierwsze wrażenia z obsługi

Podłączenie do komputera jest bardzo proste. Podłączamy dysk do zasilacza i komputera a następnie uruchamiamy go włącznikiem z tyłu obudowy. Komputer automatycznie go wykryje i zainstaluje sterowniki. W systemie Windows 7 jest rozpoznawany jako kolejna standardowa partycja. Podczas pracy nie słychać praktycznie żadnych dźwięków z wnętrza obudowy. Spodziewałem się, że pod tym względem będzie zdecydowanie gorzej. Po około pół godzinnej nieprzerwanej pracy, obudowa dysku rozgrzała się do niespełna 30 stopni przy temperaturze otoczenia 21°. Tak więc po mimo braku wentylacji dysk nie nagrzewa się zbyt mocno. Podczas odłączania należy oczywiście bezwzględnie pamiętać, aby nie odłączać źródła zasilania od dysku w trakcie przesyłu danych, gdyż można uszkodzić nośnik.

Przesył danych - szybkość

Test szybkości dysku przeprowadziłem przy użyciu dwóch metod: programu ATTO Disk Benchmark oraz mierząc czas podczas kopiowania pliku w eksploratorze Windows.
Jeżeli chodzi o wyniki z programu to zamieszczam 2 screeny, kolejno dla portu USB 3.0 i 2.0.







W przypadku kopiowania zastosowałem następującą metodę. Film zajmujący 2,51GB kopiowałem na dysk, a następnie przenosiłem go z powrotem na dysk komputera; kolejno używając portów USB 3.0 i 2.0, mierząc przy tym czas. Poniżej prezentuję dokładne wyniki jakie uzyskałem:
  • USB 3.0:
    • Kopiowanie z komputera na dysk - 26,33s
    • Kopiowanie z dysku na komputer -  17,47s
  • USB 2.0:
    • Kopiowanie z komputera na dysk - 71,34s
    • Kopiowanie z dysku na komputer - 18,46s
Jak widać, różnice prędkości zapisu nie są zbyt duże. Dopiero przy odczycie danych mogliśmy zauważyć zdecydowaną różnicę na korzyść portu USB 3.0. Bardzo duży wpływ ma również to, jaki dysk umieścimy w obudowie.

 Podsumowanie

Pomimo dyskusyjnej jakości wykonania elementów plastikowych obudowa dysku może być bardzo użytecznym gadżetem. Szczególnie może przydać się osobom, które mają stary dysk twardy z komputera stacjonarnego. Obudowa świetnie spisze się też gdy będziemy chcieli nagrywać filmy z telewizora.





Shiru SDE-H2
Link:

PLUSY

 MINUSY
Solidna obudowa
 Wykonanie plastikowych elementów
Design
 Nie najlepsze spasowanie
Cicha
Szybka praca
 Nieco zbyt krótki kabel USB
 Montaż wymaga użycia sporej siły 
Nie nagrzewa się
  

 Ocena końcowa:  

6,5/10 pkt