niedziela, 26 lutego 2023

[Majesterkowanie] G502 operacja reanimacja i klonowanie

Logitecha G502 mam już ponad dwa lata. Swoje przeszedł, ale po mimo przygód wciąż działa. Nosi ślady użytkowania i sporo brudu ale mogę z czystym sumieniem stwierdzić, że jest to najlepsza mysz z jaką miałem kiedykolwiek do czynienia. Wielka, ciężka, ma dużo przycisków, bez sprzęgła pokrętła już nie potrafię korzystać. I wszystko trwałoby dalej bez zarzutu gdyby nie kontakt z zatyczkami w świąteczny wieczór... Tak, znowu zalałem peryferia komputerowe. Początkowym objawem były problemy ze scrolem, wrażenie było, jakby komputer się zawieszał. Finalnie mysz zaczęła wyłączać się w losowych momentach. Nie pozostało mi nic innego jak demontaż myszy, zalanie nie jest uwzględnione w warunkach gwarancji. Aby dobrać się do środka należy odkleić ślizgacze. Te nieco zwulkanizowały się, więc ich odklejenie było dość trudne. Ponowne ich użycie jest wykluczone. Pod ślizgami umieszczono śruby. Po odkręceniu trzeba otworzyć obudowę, co było najtrudniejsze w całej operacji. Nieźle spisały się w tym plastikowe otwieraki do obudów telefonów. Skomplikowanie konstrukcji zrobiło na mnie duże wrażenie, wybaczcie brak zdjęć. 3 płytki PCB, cała masa śrubek. Odpuściłem dobieranie się do płyty, na której umieszczony jest sensor. Skupiłem się na obfitym zalaniu izopropanolem przełączników i pokrętła, a następnie przedmuchaniu ich. Po poskładaniu problemy ustały. Fakt, kilka dni użytkowania zajęło, zanim zatrzaski prawego przycisku osiadły na swoim miejscu i zaczął on klikać jak dawniej. Na koniec przykleiłem nowy zestaw ślizgaczy, w zapasie mam także drugi, teflonowy. Tak więc operacja reanimacja zakończyła się sukcesem.

A co z operacją klonowanie? Zakupiłem drugi, identyczny model G502 i podłączyłem go do komputera nie odłączając starej myszy. Ustawienia w ciągu kilku sekund zostały wgrane na nowego gryzonia. Tak więc w przypadku awarii mam możliwość natychmiastowej przesiadki na nową mysz. Oba urządzenia pozornie identyczne różnią się jednak drobiazgami. Podświetlane logo ma nieco inny odcień, a wskaźnik czułości zapala się na chwilę tylko w momencie jej zmieniania. 

Na zdjęciu widoczne są 4 śruby wymagające odkręcenia. Warto także zdjąć klapkę skrywającą ciężarki.

Pacjent już po zabiegu. Stan stabilny.

Stary kontra nowy. Różnice w barwie podświetlenia widoczne są gołym okiem.

sobota, 4 lutego 2023

[Z innej beczki] Czy warto zagrać? #1

Witajcie w kontynuacji serii odkopywania biblioteki gier. Zmieniłem nieco formułę, teraz będę umieszczał po jednym tytule, za to będę się skupiał nad nim bardziej niż dotychczas. 

No dobrze, cóż więc zaprezentuję w pierwszym odcinku? Przed Wami Bum Simulator.

Symulator menela to gra typu RPG z widokiem z pierwszej osoby. Naszym nieodłącznym towarzyszem jest gadający wózek sklepowy, w którym możemy wozić nasz dobytek. 

Większość czasu spędzamy podróżując w poszukiwaniu w śmietnikach pożywienia, złomu i innych materiałów niezbędnych do rozwijania naszej postaci i budowy bazy. Przedmiotów jest cała masa, część przetwarzamy na surowce, część możemy użyć od razu.

Gra posiada fabułę, jednak z racji na to, że produkcja jest wciąż w fazie wczesnego dostępu, ta urywa się w dość nieoczekiwanym momencie. Zapewne w przyszłości pojawi się kolejny rozdział historii, w którym odzyskamy to co straciliśmy.  Prócz głównej fabuły do dyspozycji mamy sporo misji pobocznych, dzięki którym można szybko się wzbogacić i rozjuszyć stróżów prawa. 

Mechanika gry jest w porządku, sterowanie jest intuicyjne i łatwe do opanowania. Po dłuższym czasie staje się jednak dość monotonnie. Zbierz śmieci, przetwórz, wklep wrogim menelom, zregeneruj zdrowie. I tak w kółko. Tytuł może się znudzić. Jeżeli chodzi o bugi czy niedoróbki to te są, ale jest ich naprawdę niewiele. Specyficzny humor ratuje tą monotonię.

Tak więc, czy warto zagrać w Bum Simulator? No niekoniecznie. Chyba, że gra pojawiłaby się w dużej promocji. Lub gdy ktoś bardzo chce posmakować brutalnego życia na ulicy :)

Ah, shit, here we go again

Znaczy na chlebek


Ten to chyba wpadł do kociołka z suplami

Znalazłem skarb!


czwartek, 2 lutego 2023

[News] Urodziny American Truck Simulator

Dzisiaj mija 7 lat od premiery American Truck Simulator. Z tej okazji SCS Software przygotowało nie lada gratkę. Jest nią nowa ciężarówka Western Star 5700XE. Wóz prezentuje się znakomicie, nie mogę doczekać się okazji, kiedy będę miał możliwość nim dłużej pojeździć. Ciągnik występuje w trzech wariantach kabiny, posiada kilka silników i skrzyń biegów do wyboru. Jak zwykle w przypadku American Trucka opcji personalizacji jest stosunkowo niewiele. Czytelność komputera po optymalnym ustawieniu fotela i lusterek jest co najwyżej zadowalająca. O wrażeniach z jazdy napiszę raczej nieprędko. Tak więc zachęcam Was do przetestowania nowej ciężarówki i napisaniu w komentarzu co o niej sądzicie :)

Dodam jeszcze na koniec, że może się zdarzyć, że będziecie musieli dodać ciężarówkę ręcznie. Jak to zrobić? Przechodzicie w kliencie Steam do American Truck Simulator, wybieracie stronę w sklepie i w dziale dodatki poszukujecie interesującej pozycji. Zawartość do pobrania to nieco ponad 100MB.

Źródło:

https://blog.scssoft.com/2023/01/western-star-5700xe-is-now-available.html


I na koniec screeny mojego nowego nabytku