niedziela, 24 lutego 2019

[Felieton] Czy dożyję wschodniego wybrzeża?

Dzisiaj tekst, do napisania którego zabierałem się od prawie dwóch lat. Krytycznie i subiektywnie wypowiem się na temat działań i planów wydawniczych SCS Software oraz napiszę co o tym wszystkim myślę.

Skupię się głównie na American Truck Simulator, bo w sumie tej grze mam najwięcej do zarzucenia.
Przeprowadziłem wyliczenia dotyczące powierzchni poszczególnych stanów, nie wliczyłem do niego Hawajów oraz Alaski, gdyż te nie leżą w zasadniczej części Stanów Zjednoczonych.

Na dzień premiery gry wraz ze stanami Kalifornia i Nevada otrzymaliśmy niecałe 9% powierzchni USA.
Po czterech miesiącach otrzymaliśmy Arizonę (była ona praktycznie gotowa na dzień premiery, jednak wymagała głębszego dopracowania), co zwiększyło powierzchnię do niespełna 12,5%.
Na kolejny dodatek mapowy przyszło nam czekać prawie półtora roku, Nowy Meksyk powiększył mapę w listopadzie 2017 do nieco ponad 16%.
Najnowsze DLC zawitało w czwartym kwartale 2018, stan Oregon zapewnił nam łącznie prawie 20% całej powierzchni USA. Potrzeba było na to niespełna 3 lat.
Jako kolejny w tym roku ma pojawić się stan Waszyngton, co powiększy świat gry o kolejne parę procent.

Jak widać, przyrost postępuje dość powoli, zostały jeszcze 2-3 stany o znaczącej powierzchni, reszta jest sporo mniejsza. Oto jakie wnioski mi się nasuwają. Zakładam oczywiście, że twórcy planują odtworzyć całą zasadniczą część Stanów Zjednoczonych.

Wyliczenia na podstawie danych z
https://pl.wikipedia.org/wiki/Stany_USA_wed%C5%82ug_powierzchni

Załóżmy, że tempo wydawania kolejnych DLC pod względem powierzchni stanów utrzyma się na obecnym poziomie. Przypuśćmy, że w przypadku najmniejszych stanów, kolejne dodatki będą ze sobą łączyć po kilka z nich. Przy optymistycznych wyliczeniach daje nam to jeszcze jakieś 12 lat nim całe USA zostanie odwzorowane. Jeżeli jednak tempo premier będzie wynosić jedno DLC rocznie, to... aż strach pomyśleć.
Kolejna kwestia, cena. Dodatki mapowe do American Trucka na szczęście nie są bardzo drogie, ich ceny oscylują w okolicach 30zł. Jednak jeżeli pomnożymy ją przez liczbę potencjalnych dodatków o powierzchni ~3% USA to cena robi się konkretna. Załóżmy teoretycznie dwadzieścia parę dodatków po 30zł każdy. Wychodzi ponad 800zł.

Również jeżeli chodzi o zawartość dodawaną w darmowych aktualizacjach nie jest zbyt dobrze w przypadku tej gry. W dzień premiery otrzymaliśmy 2 ciężarówki, dla laika bardzo do siebie podobne.
O ile kolejny dodany model pojawił się w kilkanaście dni po premierze gry, kolejny wóz doszedł w tym samym roku, to na Volvo VNL musieliśmy poczekać aż 2 lata. Zdaję sobie sprawę z tego, że negocjacje licencyjne z producentami ciężarówek trwają, jednak nie każdy jest to w stanie zrozumieć. Ja akurat należę do cierpliwych osób. Dobrze, że coś się dzieje ale to jednak dość wolno.

Cieszy mnie to, że twórcy wciąż rozwijają swoje gry tak długi czas od premiery (przypomnę, premiera ETS2 miała miejsce w 2012 roku, a gra wciąż otrzymuje aktualizacje i nową zawartość), jednak nie zapewni to napływu nowych graczy, jedynie lojalni fani będą zaopatrywać się w kolejne DLC.  Przydałyby się pakiety dodatków w okazyjnych cenach i nie chodzi mi tutaj jedynie o promocje w sklepach pojawiające się od czasu do czasu. Wielu potencjalnych graczy chętnie zakupiło by wersję pudełkową w ładnym wydaniu, na przykład zbliżoną do tego, co prezentowała chociażby Złota Edycja Euro Truck Simulator 2. A jeżeli już wspomniałem o ETS2 to już parokrotnie mieliśmy aktualizacje gry, w której pojawiały się nowe obszary mapowe, raz otrzymaliśmy fragment Węgier, innym razem zyskaliśmy parę nowych miast w Austrii. Tak więc byłoby to ciekawe rozwiązanie, które mogłoby sprawdzić się w przypadku American Trucka.

Olbrzymim plusem jest to, że jej twórcy naprawdę mocno starają się, by swoim fanom dostarczyć zawartość jak najwyższej jakości, bez niedoróbek. Cieszy mnie również to, że co jakiś czas publikowane są duże aktualizacje dodające nowe możliwości, ciężarówki czy po prostu poprawiające wrażenia z rozgrywki. Również nie musimy się martwić o to, że części mapy wydane na początku istnienia gry odbiegają wyraźnie od najnowszych jeśli chodzi o jakość grafiki, stopniowo będą one aktualizowane.


No dobrze, wystarczy gorzkich żali, spójrzmy na tą sytuację z drugiej strony.
Załóżmy, że Euro Truck Simulator 2 zostaje wypuszczony jako kompletna gra posiadająca zawartość wszystkich dodatków mapowych w podstawowej wersji gry. W tym celu posłużę się aktualnymi cenami ze Steam bez jakichkolwiek promocji:


Oczywiście jest opcja najbardziej pesymistyczna, uwzględniając różne promocje na podstawową wersję gry i najstarsze dodatki bądź zakup wszelkiej maści pakietów, cenę możemy zbić do około 200-250zł. To wciąż dużo, biorąc pod uwagę zakup jednej gry. Do tego dochodzą dodatki warte zakupienia z ładunkami specjalnymi, tuningiem itd.

Tak więc dochodzimy do dylematu. Czy lepiej raz zapłacić kilkaset złotych za kompletną grę czy też co jakiś czas wydać kilkanaście lub kilkadziesiąt złotych na kolejny dodatek? Moim zdaniem opcja rozłożenia wydatku w czasie bez zobowiązań jest mniej bolesna dla portfela. Poza tym możemy decydować, które dodatki nas interesują i chcemy je mieć w swojej kolekcji. A zagorzali fani i tak kupią wszystko :)

I tak będę kupować kolejne DLC :D


Przypominam, że tekst ten to moje SUBIEKTYWNE odczucia, zapraszam do podzielenia się w komentarzu swoją opinią na ten temat.

wtorek, 12 lutego 2019

[Z innej beczki] ASUS R556L - czyszczenie laptopa


Witajcie, ostatnio miałem okazję czyścić wnętrze laptopa ASUS R556L. Jako, że znalezienie instrukcji serwisowej do tego modelu jest niemożliwe, a materiałów ułatwiających demontaż jest w sieci jak na lekarstwo, postanowiłem podzielić się z Wami wiedzą i doświadczeniem  jakie udało mi się pozyskać.

Nie ponoszę odpowiedzialności za uszkodzenie cudzego sprzętu, korzystając z tego poradnika robisz to na własne ryzyko!! Otwarcie obudowy laptopa jest równoznaczne z utratą gwarancji na sprzęt!

Na początek warto zaopatrzyć się w kilka rzeczy, bez których nie ma sensu przystępować do pracy. Komplet narzędzi, który nam się przyda wygląda następująco:
  • zestaw wkrętaków z porządnymi bitami, najlepiej magnetycznymi
  • pęseta i pędzelek z miękkim włosiem
  • sprężone powietrze w puszce, alkohol izopropylowy (lub zmywacz do paznokci bez dodatków, od biedy czysty etanol 96%, w żadnym wypadku nie stosujmy spirytusu salicylowego, wódki, czy perfum!) ręczniki papierowe, opcjonalnie patyczki do czyszczenia uszu
  • pasta termoprzewodząca (ja zastosowałem Arctic MX-4), w tym modelu fabrycznie nie występują thermopady
  • zestaw do naprawy telefonów - chodzi o plastikowe otwieraki do obudów (zdjęcie niżej), dzięki nim bezproblemowo otworzymy obudowę laptopa bez uszkadzania czegokolwiek, zestaw kosztuje parę złotych, a naprawdę ułatwia pracę
  • organizer na śrubki lub kilka pudełek - opisując na małych karteczkach ich zawartość BARDZO ułatwimy sobie robotę przy montażu
  • porządne oświetlenie i aparat do dokumentowania kolejnych etapów demontażu
  • miękka szmatka do zasłonięcia matrycy - aby uniknąć jej uszkodzenia 
  • 2 godziny wolnego czasu
Oczywiście zestaw nie musi wyglądać tak samo, może być bogatszy, jednak nie polecam korzystania z wkrętaków z takich zestawów, zazwyczaj są beznadziejne. W moim przypadku najlepiej sprawdziły się "kostki gitarowe" i długi niebieski otwierak.

Z takim zestawem możemy przystępować do dzieła. Na początku warto rozładować ewentualne ładunki elektrostatyczne dotykając kaloryfera, chyba, że posiadamy specjalną opaskę antystatyczną na nadgarstek. Przy odkręcaniu miejmy na uwadze, aby wkrętak dobrze siedział w śrubie aby nie uszkodzić jej łba.

Na początku odkręcamy 10 śrub od spodu laptopa i jedną od klapki na moduł pamięci RAM. Zalecam zwrócenie uwagi na długość poszczególnych śrub!



 

Kolejnym etapem będzie zdjęcie górnego panelu obudowy. Tutaj szukamy szczeliny, w którą można wepchnąć otwierak. W moim wypadku elementem przypominającym kostkę gitarową wcisnąłem się po lewej stronie klawiatury. Następnie bardzo powoli i delikatnie okrążamy całą obudowę odczepiając kolejne plastikowe zaczepy.

 



Kolejnym punktem programu jest odpięcie taśm klawiatury i touchpadu na płycie głównej. Warto przyjrzeć się sposobowi mocowania i zamykania zawleczek.



Teraz mając wszystko na wierzchu możemy spokojnie przejść do demontażu kolejnych podzespołów.
Proponuję zacząć od odkręcenia trzech śrub trzymających baterię, jednej od napędu oraz trzech od wentylatora.  Następnie wyjmujemy baterię i napęd.





Teraz możemy wyjąć dysk twardy. Odłączamy taśmę (z dwóch stron) i jedną małą wtyczkę. Przy okazji można zdjąć czytnik kart SD z portem USB. Następnie odkręcamy mocowanie dysku (2 śrubki), a na końcu wyjmujemy sam konektor dysku zabezpieczony jedną śrubą i dwoma plastikowymi zaczepami.



Kolejnym etapem będzie demontaż płyty głównej. W tym momencie dół laptopa jest mocno odciążony i może się przewracać. Polecam postawić coś ciężkiego za klapą matrycy. Płytę główną trzymają jedynie 3 śruby oraz taśma matrycy. U mnie był problem z jej odłączeniem, więc uznałem ,że lepiej jej nie ruszać.



 

Teraz delikatnie i z wyczuciem wyjmujemy płytę główną. Ostrożnie poruszamy nią na boki, prawdopodobnie porty po lewej stronie będą ją trzymać. Gdy się nam uda, na spodniej stronie czekać będzie na nas wtyczka wentylatora oraz 6 śrub trzymających układ chłodzenia, jedna z nich będzie zabezpieczona plombą. Usuwamy ją delikatnie czymś ostrym żegnając się ostatecznie z gwarancją producenta :)



Jestem prawie pewien, że i u Was układ chłodzenia nie zejdzie samoczynnie. Tutaj BARDZO DELIKATNIE próbujemy poruszać nim. Przy dużym oporze można włożyć wkrętak w otwór na śrubę i próbować delikatnie pociągnąć w bok. Jeżeli w tym momencie problem dalej występuje, zalecam odpuszczenie i skontaktowanie się z kimś obeznanym w temacie. Jeżeli się nam uda zastaniemy zapewne widok podobny do tego na zdjęciu poniżej. Bierzemy ręcznik papierowy i nasączmy go odrobiną alkoholu izopropylowego. Przystępujemy do czyszczenia procesora i układu graficznego. W trudno dostępnych zakamarkach możemy sobie pomóc patyczkami do czyszczenia uszu. Podobnie czyścimy układ chłodzenia. Wszystko ma się świecić jak psu oczy. W międzyczasie dokładnie wydmuchujemy kurz z wentylatora, i zakamarków obudowy, możemy przy tym wspomagać się pędzlem. Nie przykładamy dyszy od sprężonego powietrza zbyt blisko, bo powietrze się skrapla, zachowajmy bezpieczną odległość około 20cm.



 

 

Powoli zaczynamy przystępować do montażu laptopa. Najpierw musimy nałożyć pastę termoprzewodzącą. O wyższości jednej metody nakładania nad inną rozpisywać się nie będę. Najprościej będzie nałożyć kropkę wielkości ziarnka ryżu na każdy z trzech elementów. Jak ktoś lubi i potrafi może bawić się w równomierne rozsmarowanie pasty po całym rdzeniu. Teraz możemy przystąpić do montażu chłodzenia. Przykładamy je i układamy tak aby wszystkie otwory się ze sobą pokryły. Śruby dokręcamy na krzyż, po pół obrotu każda. Nie dokręcamy na chama, robimy to z wyczuciem do pierwszego wyraźnego oporu. Koniecznie podłączamy wtyczkę wentylatora.

Odwracamy płytę główną i możemy przystępować do montażu. Nie śpieszymy się, dokładnie przypasowujemy kolejne elementy. Pamiętamy o tym, gdzie była przykręcona dana śruba, dlatego tak ważne jest dokumentowanie zdjęciami kolejnych etapów. Podłączamy kolejne wtyczki i taśmy dokładnie umieszczając je w gniazdach i pamiętając o zawleczkach. Wszystkie śruby dokręcamy z wyczuciem do pierwszego wyczuwalnego oporu, dobrze osadzamy je w otworach aby nie pouszkadzać gwintów. Górną pokrywę wraz z klawiaturą delikatnie dociskamy po obwodzie tak, by wszystkie zaczepy zapięły się. Może się zdarzyć, że któryś z nich będzie nieco odstawał pozostawiając szczelinę. W takim wypadku odczepiamy całość jeszcze raz, dopasowujemy i dociskamy. Innych problemów nie przewiduję.

To tyle, mam nadzieję, że komuś ten poradnik się przyda, myślę, że zaoszczędził nieco nerwów i rozwiał wątpliwości. Dzięki, że dotrwaliście do końca :)

piątek, 8 lutego 2019

[Update]1.34 ATS & ETS2

Tym razem dość niespodziewanie, bo bez bez open bety wjeżdżają pierwsze tegoroczne aktualizacje dla Euro i American Trucka. Jak zawsze zapraszam do zapoznania się z listą nowości wraz z moim komentarzem.

  • [ETS2] MAN TGX Euro 6 - zaraz po renault T-Range najdłużej wyczekiwana ciężarówka nareszcie zawitała do gry. Otrzymujemy 3 wersje nadwozia i 5 typów podwozia, w tym 8x4.Jak zwykle twórcy stanęli na wysokości zadania. Ciężarówka wykonana została z dbałością o najdrobniejsze detale. Dodano sporo wariantów silników, podwozi i skrzyń biegów. Zadbano również o zaplecze części do modyfikacji kabiny z zewnętrz. Wóz prowadzi się naprawdę dobrze, silnik i skrzynia biegów pracują tak jak w nowoczesnej ciężarówce pracować powinny. Mam nadzieję, że w niedalekiej przyszłości do gry zawita DLC z pakietem tuningu dla ciężarówek MAN.
  • [ATS] Możliwość zakupu naczepy do drewna.
  • [ATS] Odświeżone miasto Tonopah oraz dodano kolejny fragment trasy OR-140. Odświeżone Tonopah wygląda teraz naprawdę klimatycznie, jakością dorównuje terenom zawartym w DLC Oregon.
  • Poprawiono obszary stref czasowych dla obwodu Kaliningradzkiego w ETS2 oraz Hrabstwa Malheur w stanie Oregon dla ATS
  • Liczne drobne poprawki map

I jak zawsze wrzucam kilka screenów prezentujących nowości.













 
Aktualizacja dla ETS2 zajmuje 411,4MB, a dla ATS 203,9MB


Źródło:
https://blog.scssoft.com/2019/02/ats-and-ets2-update-134.html

piątek, 1 lutego 2019

[News]Piątka na początek roku

Witajcie w pierwszych newsach w 2019 roku!
Na początku chciałem Wam podziękować za przekroczenie kolejnej bariery odsłon w miesiącu. 5 tysięcy zostało pokonane! Dziękuję Wam serdecznie :)



SCS Software w styczniu zapowiedziało dwie spore rzeczy, które na pewno zostaną opublikowane w 2019 roku. Są to dodatek mapowy Waszyngton dla American Truck Simulator oraz nowy MAN dla Euro Truck Simulator 2. Nie wiadomo ile nam przyjdzie na te nowości poczekać. Ponadto nic więcej nie ogłoszono.


Jeżeli chodzi o mnie to mam w zanadrzu kilka pomysłów, które są praktycznie na ukończeniu. W miarę wolnego czasu będę je publikować. Dodam, że będzie dosyć różnorodnie.

Na razie zdradzę tylko tyle