niedziela, 28 stycznia 2018

[Z innej beczki] Internety #6 - miało być tak pięknie

Po długiej przerwie powracam do jakże pasjonujących wywodów na temat dostawców internetu.

Cofnijmy się do marca 2017. Tutaj pojawiło się światełko w tunelu, sen o raju, marzenie o upragnionej Atlantydzie zdawało się być na wyciągnięcie ręki. Na wiosnę pojawili się panowie, którzy przynieśli radosną nowinę, że będą podłączać moją piękną okolicę do sieci światłowodowej. I co najlepsze w opcji FTTH (światłowód do samego gniazdka u klienta w domu, w praktyce osiągalna prędkość około 300Mbps z nadzieją na 600 w przyszłości) Umowa o udostępnienie lokalu na potrzeby instalatorskie już dawno została podpisana. Prace miały ruszyć około pół roku później.
I tak czekałem niczym dziecko na pierwszą gwiazdkę. Czekałem, czekałem i się nie doczekałem. Nikt do mnie nie dzwonił z ofertą przedłużenia umowy na obecną Neostradę (tutaj lekko się zdziwiłem), wszelkie próby dowiedzenia się kiedy przyłączą mi światłowód nie wyjaśniały nic. Nawet skorzystałem ze strony przyspiesz instalację światłowodu, skutku pozytywnego brak. Co ciekawe, według danych z  MAPY ZASIĘGU, pobliskie osiedle ma już dostęp do światłowodu. Tak zastał mnie praktycznie koniec roku.




Jako że minęły 2 lata od podpisania umowy na Neostradę 10Mbps umowa została automatycznie przedłużona na czas nieokreślony. Tutaj cenna rada. Zanim zostawicie sprawy same sobie i nie przedłużycie umowy na kolejne 2 lata bądź nie podpiszecie nowej, KONIECZNIE przejrzyjcie umowę od deski do deski. Zamiast 40zł miesięcznie przez okres trwania umowy, po jej przedłużeniu na czas nieokreślony opłata wzrosła do 100zł. Na szczęście w porę się zorientowałem i tylko pół miesiąca będzie płatne po podwyższonej cenie.

Nie miałem innego wyboru niż Neostrada do 20Mbps w cenie 60zł na miesiąc + opłata za zawieszenie telefonu stacjonarnego, gdyż dalej jestem szczęśliwym użytkownikiem technologii ADSL.
Jak to śmiga w praktyce? Ano nie najlepiej. Po mimo pozornie bardzo dobrych parametrów łącza przy 10Mbps podniesienie prędkości wykazało pewne problemy. Margines sygnał-szum utrzymuje się na poziomie 5-8. Oznaczało by to praktycznie znikomą stabilność łącza. Na szczęście modem synchronizuje się poprawnie, jedynie czasem się rozłącza, a im więcej czasu minęło tym większą stabilność łącza odczuwam. Gorzej ma się sprawa z utrzymywaniem prędkości pobierania, ta skacze od 3 do 20 Mbps, przy czym wyższe wyniki nie są w przewadze. W skrócie, miało być lepiej a wyszło jak zwykle. Nie ma tragedii, bo przy ściąganiu większych plików czuć nieco większą prędkość, jednak mogłoby być zdecydowanie lepiej. Poza tym szybkość wysyłania wciąż wynosi magiczny 1Mbps co jest dość uciążliwe, szczególnie, że od czasu do czasu wrzucam materiały na YouTube.



Czy dożyję podłączenia światłowodu? Czy będzie mi dane mieć internet godny cywilizowanych krajów? Jak długo będę się męczyć z łączem ADSL? Mam nadzieję, że kolejna umowa na internet przyniesie znaczną poprawę jego jakości. Póki co pozostaje mi uzbroić się w cierpliwość i czekać.

niedziela, 21 stycznia 2018

[Sprzęt]Modecom Volcano MC-GM4

Witajcie, dzisiaj krótka recenzja myszki gamingowej w cenie około 60zł od Modecom. Zapraszam do lektury.

Opakowanie i zawartość
Gryzoń zapakowany jest w niewielki kolorowy kartonik, na którym znajdują się informacje o parametrach modelu. Wewnątrz prócz myszki znajdziemy bardzo skróconą instrukcję obsługi oraz zapasowy komplet teflonowych ślizgaczy.

 





Górna powierzchnia myszki pokryta jest bardzo przyjemnym w dotyku tworzywem przypominającym gumę. Mysz wyposażona jest w 6 głównych przycisków tj.: lewy, prawy, środkowy w pokrętle, wstecz i dalej na boku oraz do zmiany DPI za scroolem. Cała powierzchnia urządzenia poprzedzielana jest szczelinami przepuszczającymi światło z wnętrza. Pod wierzchnią warstwą znajdziemy mlecznobiałe tworzywo, które daje bardzo przyjemny efekt rozmycia dla podświetlenia. Od spodu znajdziemy 4 niewielkie ślizgacze, sensor optyczny oraz mały przycisk, którego zastosowania nie udało mi się ustalić. Przewód nie jest pokryty materiałowym oplotem jednak jego wykonanie nie budzi obaw o jego trwałość. Ponadto na kablu znajduje się niewielki rzep do jego spięcia. Wtyczka należy do zdecydowanie dużych, jej końcówka jest pozłacana.







Obsługa
Pomimo stosunkowo niewielkich rozmiarów myszka leży w ręku bardzo dobrze, nawet u osób  z nieco większą dłonią. Co do czułości i precyzji działania nie mam większych uwag, po ustawieniu odświeżania na 125Hz myszka działa naprawdę przyzwoicie, przy wyższych częstotliwościach zdarzają się drobne przycięcia. W grach myszka zapewnia zadowalającą precyzję.
Nie miałem możliwości przetestować gryzonia w CS: GO, ciężko mi więc powiedzieć czy spełni on wymagania graczy w tej strzelance.
Model MC-GM4 nie jest zbyt mocno rozbudowany jeżeli chodzi o podstawową eksploatację. Przycisk do zmiany DPI prócz regulacji czułości w pętli zmienia kolor podświetlenia  na jeden z predefiniowanych. Oświetlenie ale nie tylko, możemy modyfikować przy użyciu oprogramowania, które możemy pobrać ze strony producenta.




Paczka do pobrania waży jedynie 3,3MB, program instaluje się bardzo szybko i działa praktycznie bez zarzutu. Opcje są rozmieszczone bardzo intuicyjnie, w razie problemów łatwo można przywrócić ustawienia domyślne urządzenia. Ustawienia możemy zapisywać łącznie w 6 profilach. Niestety, zmiany nie są widoczne "w locie", aby je zobaczyć, należy kliknąć odpowiedni przycisk na ekranie.

Okno programu podzielone jest na 4 zakładki. W pierwszej możemy zmieniać opcje dotyczące czułości, szybkości odświeżania, przewijania czy przypisywania przycisków. Tutaj warto wspomnieć, że próba przypisania jakiejkolwiek innej opcji niż zmiana DPI pod przycisk numer 6 na poniższym screenie zakończyła się niepowodzeniem. Nie wiem, w czym tkwi problem, być może opcja ta jest aktywna w droższych modelach. Na szczęście nie ma tutaj jak w produktach Bloody konieczności dokupowania pełnej funkcjonalności myszy.


Druga zakładka pozwala na regulację czułości gryzonia dla każdego z pięciu poziomów oraz wybór koloru podświetlenia dla każdego z nich z osobna. Producent przekonuje, że mysz wyposażona jest w diodę RGB, jednak nie jest to prawdą, gdyż przy regulacji odcienia danej barwy w podświetleniu nie widać nawet minimalnej różnicy; ponadto kolory wyraźnie odbiegają w rzeczywistości w stosunku do tego, co wyświetla się nam na ekranie. Sam efekt jaki daje oświetlenie jest bardzo przyjemny dla oka; barwy mimo ograniczonego zakresu są żywe i z dużą przyjemnością patrzy się na mysz.



Prócz regulacji koloru mamy także możliwość konfiguracji trybu świecenia. Tych jest bardzo dużo, począwszy od statycznego świecenia, poprzez "oddech" na neonowym migotaniu kończąc. Możemy w szerokim zakresie ustawiać szybkość i częstotliwość migania; różne tryby możemy ze sobą mieszać. Tutaj producent naprawdę spisał się na piątkę.

 

Kolejna zakładka umożliwia nam tworzenie makr. Mile zaskoczyła mnie obecność tej opcji w tak tanim urządzeniu. Z pewnością ucieszy ona graczy RPG i tym podobnych.



W ostatniej zakładce znajdziemy informację o możliwości aktualizacji oprogramowania myszki. Zabrakło odnośnika do strony producenta. Za to należy się minus.


Podsumowanie
Modecom Volcano MC-GM4 zaskoczył mnie bardzo pozytywnie. Jak na myszkę za 60zł robi naprawdę dobre wrażenie, zarówno pod względem wizualnym jak i użytkowym. Oczywiście nie jest to produkt pozbawiony wad, nie są one jednak na tyle duże by zdyskwalifikować go. Dzięki dość agresywnej stylistyce z pewnością przypadnie graczom, szczególnie tym z ograniczonym budżetem. Według mnie myszka ta jest produktem zdecydowanie godnym polecenia w tej półce cenowej.

Modecom Volcano MC-GM4
Link do strony producenta
http://modecom.com/pl/mc-gm4/

PLUSY
+ Jakość wykonania
+ Cena
+ Design
+ Obsługa
+ Intuicyjne oprogramowanie


MINUSY
- Uboga zawartość zestawu
- Przekłamanie w oświetleniu
- Ograniczenia w konfiguracji


OCENA KOŃCOWA -   8/10


niedziela, 7 stycznia 2018

[Film] Konwój świąteczno - sylwestrowy 2017

Witajcie w Nowym Roku!
Na dobry początek wrzucam filmik z małej (raptem 2000km) przejażdżki z Sebenem i Maciasem.

Jak widać wciąż eksperymentuję z opcjami nagrywania, stopniowo uczę się obróbki video. Jeżeli chcecie pomóc mi w poprawie jakości materiałów wideo, czekam na wasze rady i opinie.






Zacząłem wdrażać drobne zmiany wizualne na blogu. Pewnie zauważyliście nowe tło. Jak się Wam podoba? Dajcie znać w komentarzach poniżej i koniecznie zagłosujcie w ankiecie po prawej stronie.