niedziela, 29 lipca 2018

[Sprzęt] ZGPAX MP4 Player 8GB

Jako, że zdarzyła się tragedia przedstawiona na poniższym obrazku, zmuszony byłem nabyć nowy odtwarzacz MP4. Postanowiłem zaryzykować nieco ponad 40zł za produkt o pojemności 8GB. Czy nadaje się do czegokolwiek? Czy jest wart swojej ceny? Zapraszam do przeczytania tej jakże pasjonującej recenzji.


RIP

Opakowanie i zawartość
W kopercie znajdziemy dwa zwitki z folii bąbelkowej. W jednym jest odtwarzacz, a w drugim metrowy kabel USB z gniazdem pseudo Apple. Do Apple będę dziś wracać kilkukrotnie. Ponadto producent dorzuca całkiem przyzwoitą instrukcję obsługi w języku angielskim.

Pierwsze wrażenie
Wymiary odtwarzacza to 90x40x5mm. Stylistycznie ewidentnie miał kojarzyć się z produktami firmy Apple. Obudowa jest wykonana z bliżej nieokreślonego materiału, coś pomiędzy plastikiem i szajsmetalem, plusem tego tworzywa jest niezbieranie odcisków palców.
Na froncie znajdziemy wyświetlacz o przekątnej 1,8 cala oraz 5 przycisków do obsługi. Na górnej ściance znajduje się blokada urządzenia do szybkiego wyłączania. U dołu z kolei są złącza minijack 3,5mm oraz port do podłączenia kabla USB.




Obsługa
Ciekawostką o której wspomnę na początku jest to, że odtwarzacz jest rozpoznawany przez komputer poprawnie jedynie po podłączeniu do portu USB 3.0. W przypadku standardu 2.0 w systemie pojawia się komunikat informujący o uszkodzonym nośniku. Poprzez systemowy eksplorator Windows nie mamy dostępu do oprogramowania wbudowanego w odtwarzacz, znajdziemy tylko i wyłącznie pustą przestrzeń; w prezencie na start otrzymujemy 3 pirackie piosenki wątpliwej jakości i wykonawców, od razu je wykasowałem.

 

Podczas uruchamiania urządzenie przywita nas tandetną grafiką z napisem Welcome. Po załadowaniu ujrzymy menu zbliżone do tego jakie występuje w produktach z nadgryzionym jabłkiem. Niestety czar pryska po wejściu w dowolną funkcję. Wizualnie lądujemy w roku 2005. Jest naprawdę słabo, na szczęście da radę odczytać tytuł i wykonawcę. Większą część wyświetlacza zajmuje czas odtwarzania oraz animacja equalizera. Wyświetlacz można pochwalić za przyzwoite kąty widzenia oraz kontrast. Jakby jeszcze do tego nie przemieszczał się po przyciśnięciu palcem, mogło by być naprawdę nieźle.



O sprawnym przeskakiwaniu między albumami czy porządkowaniu piosenek inaczej niż według folderów możemy zapomnieć. Samo poruszanie się po menu urządzenia również nie należy do intuicyjnych, dobre pół godziny zajęło mi względne opanowanie nawigacji. Sprawę utrudniają dość topornie wciskające się przyciski. Na szczęście wbudowany firmware działa dość szybko. Ciekawym bajerem jest przejście między kolejnymi utworami, dźwięk na chwilę przycisza się dając ciekawy efekt.



Bateria wystarcza na około 6 godzin odtwarzania. W moim przypadku to są góra 3 dni. Według mnie jest to największa wada. Obie moje poprzednie mp czwórki bez problemu wytrzymywały 2 tygodnie bez ładowania. Ja rozumiem koszta, jednak sprawy akumulatora nie popuszczę, szczególnie ze względu na nietypowy kabel do ładowania. Swoją drogą ciekawe, czy oryginalny kabelek od iPoda działałby prawidłowo z moim chińskim grajkiem.




Rzeczą, na której powinienem skupić się najmocniej jest oczywiście jakość dźwięku, jaki oferuje nam ten fenomenalny odtwarzacz. Oczywiście w jego pamięci trzymam jedynie pliki w formacie MP3, prócz tego obsługiwane są formaty: MP1, MP2, WMA, WMV, ASF oraz WAV (wyciąg z instrukcji; dodatkowo muszę jeszcze wspomnieć o liście obsługiwanych systemów operacyjnych: Windows 98/SE/ME/2000/XP Linux 2.4, także nie wyrzucajcie starych komputerów :DDD; nie no Windows 10 też widzi ten wynalazek). No ale przejdźmy wreszcie do tej jakości dźwięku.
Tutaj przeżyłem niemały szok. Odtwarzacz gra. I o dziwo daje radę. Tony niskie jak to w tanich sprzętach są dość mocno uwydatnione, jednak nie tłumią wyższych dźwięków. Zarówno na słuchawkach nausznych jak i dousznych da się słuchać muzyki całkiem komfortowo. Sprzęt ma również zaskakująco przyzwoitą głośność. Poniżej połowy skali głośności można spokojnie słuchać muzyki na słuchawkach przy ruchliwej ulicy. Mój Radmor 5102-TE grał całkiem głośno już na 40% mocy przy podłączonym do niego odtwarzaczu, w poprzednikach musiałem podkręcać głośność prawie maksymalnie.
Ciekawostką, jaką oferuje ten sprzęt, są wbudowane gry. Jest ich kilka, są to m.in. podróbki Snake i Tetris. Generalnie nie polecam, chyba, że ktoś lubi takie klimaty. Z bardziej użytecznych funkcji w menu odtwarzacza znajdziemy przyzwoite radio, nieco słabszy dyktafon oraz przeglądarki zdjęć i filmów, które z uwagi na wielkość wyświetlacza raczej nie zdobędą dużej popularności.


Podsumowanie
Ten chiński grajek kosztował mnie 45zł. W sumie na tyle mógłbym wycenić jego realną maksymalną wartość. Oferuje on to, co mp czwórki z przed dekady. Jakość jego wykonania jest zadowalająca, jednak ma kilka mankamentów. W tej półce cenowej próżno jednak szukać czegokolwiek innego. Moim zdaniem sprzęt nie jest wart zakupu, chyba, że ktoś tak jak ja lubi klasyczne mp czwórki bez udziwnień typu Spotify.



ZGPAX MP4 Player 8GB    
Link do strony producenta
China Export

PLUSY
+ Cena
+ Solidna obudowa
+ Zadowalająca jakość dźwięku
+ Wygląd pseudo Apple może się niektórym podobać
+ Mnogość funkcji

MINUSY
- Żenująco krótki czas pracy na akumulatorze
- Ruszający się wyświetlacz
- Niestandardowy port do komunikacji z komputerem
- Oprogramowanie z przed dekady
- Nieintuicyjne menu




OCENA KOŃCOWA -   4,5/10


środa, 18 lipca 2018

[Galeria] Po świecie z naczepą

Sezon ogórkowy w pełni, wrzucam więc parę screenów z Operacji Big Sur z ATS oraz z wykonywania osiągnięcia Weekly Rush (przewieź tysiąc ton w jeden tydzień) z World of Trucks dla ETS2.














Do wykonania tego osiągnięcia mocno polecam trasę z Palermo w kierunku południowej części południowej części półwyspu Apenińskiego. Należy tylko pamiętać aby trasa zlecenia miała minimum 250 kilometrów długości.

niedziela, 8 lipca 2018

[Sprzęt] Odbiornik Bluetooth AUX Audio

Witajcie po przerwie, dzisiaj zaprezentuję Wam prosty i niezwykle tani gadżet, który potrafi zadziwić funkcjonalnością. Przed Wami odbiornik bluetooth jack prosto z dalekiego wschodu!

Opakowanie i zawartość
Tradycyjnie, gdy zamawiamy coś z Chin, nie otrzymujemy pudełka. W kopercie z przesyłką znajdziemy odbiornik, przejściówkę mini jack 3,5mm, kabelek micro USB oraz instrukcję w języku angielskim.





Pierwsze wrażenie
Gdy oglądałem ten sprzęt na stronach chińskich sklepów, jego wygląd i jakość nie przekonywały mnie. W rzeczywistości jednak plastik, z którego wykonany jest odbiornik nie budzi żadnych zastrzeżeń, wszystko jest spasowane poprawnie i nic nie wskazuje na to, aby obudowa miała się rozlecieć. Wymiary urządzenia to 52x25x12mm, jego waga jest znikoma, nawet nie poczujemy jego podczas noszenia, można go więc swobodnie powiesić na kablu słuchawek i nic złego nie powinno się stać. 
Na bocznych ściankach odbiornika znajdziemy złącze mini jack 3,5mm oraz micro USB służące do ładowania. Na froncie umieszczono przycisk z wbudowanymi diodami informującymi o połączeniu i stanie naładowania baterii oraz mikrofon. Zabrakło jedynie jakiegoś zaczepu umożliwiającego wpięcie odbiornika np do koszuli ale z tym uporałem się przyklejając klips od etui telefonu.


 


Użytkowanie. 
Parowanie urządzenia jest dziecinnie proste, zarówno z urządzeniami mobilnymi jak i komputerem. Przytrzymujemy przycisk i po kilku sekundach wszystko działa. Zasięg łączności bezprzewodowej wynosi co najmniej 5 metrów, jednak w miarę rozładowywania baterii stopniowo spada.
Wbudowany akumulator zapewnia do czterech godzin ciągłego słuchania muzyki. Na ekranie naszego smartfona (w przypadku androida 7.0) na górnej belce wyświetla się ikonka pokazująca stan naładowania baterii odbiornika. Gdy urządzenie jest bliskie rozładowaniu, wydaje z siebie co kilkanaście sekund bardzo głośny i nieprzyjemny pik, jest to bardzo irytujące, słuchanie muzyki staje się praktycznie niemożliwe. Proces ładowania z portu USB komputera trwa około jednej godziny.
Jakość dźwięku z pewnością nie zadowoli audiofili, jednak z powodzeniem wystarczy do codziennego użytkowania na przykład w podróży, wyjście audio wspiera dźwięk stereo. Dźwięk z mikrofonu jest dobrze słyszany przez rozmówcę. Oczywiście przycisk na odbiorniku wspiera funkcję odbierania połączeń oraz wybierania ostatniego numeru w historii połączeń w naszym telefonie.

Jeżeli chodzi o zastosowanie odbiornika bluetooth, możliwości jest sporo, oto niektóre z nich:
  • Gdy mamy ulubione słuchawki na mini jack, ale nasz telefon nie posiada złącza.
  • Jako zestaw słuchawkowy do telefonu - możemy podłączyć dowolne słuchawki, dodatkowo zyskujemy funkcję prowadzenia rozmów przez mikrofon.
  • Jako zestaw głośnomówiący do auta - poprzez wpięcie do wyjścia AUX w radiu samochodowym. Prócz tego możemy odtwarzać muzykę z telefonu na głośnikach samochodowych bez zbędnego okablowania.
  • Do bezprzewodowego podłączenia komputera bądź telefonu z amplitunerem

Oto i mój patent na mocowanie. Użyto technologii NASA (kleju na gorąco - pozdro dla kumatych :D)
Podsumowanie
Jak na urządzenie, które kosztowało około 8 złotych, jestem zaskoczony dość pozytywnie. Jakość wykonania i łatwość obsługi to niezaprzeczalne atuty odbiornika bluetooth. Również jakość dźwięku dla większości użytkowników powinna być zadowalająca. Ponadto możemy zrezygnować ze zbędnych kabli do podłączenia. Z minusów należy wytknąć dość krótką pracę na akumulatorze, BARDZO dokuczliwy dźwięk informujący o niskim stanie naładowania oraz brak zaczepu do zamocowania. Poza tym w tej cenie nie mam się do czego przyczepić. Więc jeżeli ktoś szuka bardzo taniego zestawu bezprzewodowego to tańszej opcji nie znajdzie i może spokojnie przetestować ten produkt.

Odbiornik Bluetooth AUX audio    
Link do strony producenta
Wpisz w chińskim sklepie online: Bluetooth jack

PLUSY
+ Cena!
+ Łatwa obsługa
+ Jakość wykonania
+ Przyzwoity czas ładowania

MINUSY
- Krótki czas pracy na akumulatorze
- BARDZO głośne sygnały dźwiękowe wydawane przez urządzenie
- Brak zaczepu do przypięcia
- Długi czas oczekiwania na przesyłkę



OCENA KOŃCOWA -   6,5/10