piątek, 30 września 2022

[Sprzęt] Xiaomi Mi band 7

Wrześniowa noc spędzona na parkingu nie była łaskawa dla mojego Mi banda 3. Pod digitizer dostała się wilgoć, dotyk zaczął żyć własnym życiem, a bateria przestała trzymać. A wszystko przez zamienny pasek, z którego pestka od czasu do czasu lubiła wypaść. Tak więc przyszła pora na zmianę sprzętu. Pierwotnie rozważałem zakup szóstej generacji z NFC, jednak opinie na temat słabej baterii spowodowały, że mój wybór padł na siódemkę. Zapraszam więc do recenzji najświeższej opaski od Xiaomi.

 

Opakowanie i zawartość

W niewielkim kolorowym kartoniku znajdziemy prócz urządzenia kabelek magnetyczny do ładowania o długości około pół metra oraz kilkujęzyczną instrukcję obsługi. Ekran nie jest zabezpieczony folią, więc byłem zmuszony czym prędzej zakupić szkło, by nie skończyło się tak jak w moim poprzednim smatbandzie, gdzie na drugi dzień po zakupie przytarłem nim mocno o ścianę. 

 

 

Pierwsze wrażenie

Pastylka jest sporo większa od trzeciej generacji. Ekran jest płaski, więc nareszcie nie będzie problemu z naklejeniem folii lub szkła ochronnego. Z tyłu umieszczony jest rozbudowany sensor tętna i natlenienia krwi oraz złącze ładowarki. Co ważne, nie trzeba wyciągać pestki z paska by ją naładować.

Wrażenia z użytkowania

Opaska ma naprawdę dużo bajerów. Pomiar tętna, saturacji, stresu, inteligentna analiza snu, ponad 100 dyscyplin sportowych w trybie treningu i inne. Stały pomiar parametrów mocno eksploatuje baterię, więc najlepiej wyłączyć tą funkcję. Przystępując do mierzenia pojawia się przypomnienie o poprawnym założeniu paska. Gdy rozpoczynamy jakąś aktywność, np szybki marsz, urządzenie co jakiś czas automatycznie dokonuje pomiaru tętna. Mam wrażenie, że niektóre pomiary nieco odbiegają od stanu faktycznego. Na przykład pulsoksymetr zaniżał pomiar w stosunku do dedykowanemu temu urządzeniu.


Nawigacja po funkcjach z początku może wydawać się niezbyt intuicyjna, jednak po dwóch dniach nauczymy się jej bezproblemowo. 

Bateria wystarcza na chwilę obecną na około 5 dni przy normalnym użytkowaniu (sparowanie z telefonem przez około godzinę dziennie, kilkukrotny pomiar tętna i saturacji). Jest to niewiele w stosunku do trzeciej generacji, jednak biorąc pod uwagę ilość bajerów i możliwość powyłączania ich nie ma powodu do narzekania. Liczę też, że akumulator stopniowo się "wyrobi" i będzie trzymać dłużej. Warto wspomnieć, że ostatnie kilka procent baterii potrafi zniknąć nagle i niespodziewanie, więc poniżej 10% warto mieć ładowarkę pod ręką. Ładowanie prawie od zera do pełna trwa około półtorej godziny przy używaniu ładowarki o natężeniu 1A. Urządzenie powinno leżeć nieruchomo, nie naładujemy go w plecaku czy kieszeni, bo magnes się odczepi. 

Wyświetlacz ma piękne, żywe kolory. Jest bardzo czytelny także w pełnym nasłonecznieniu i niskim poziomie podświetlenia. Dotyk działa bez zarzutu, nawet przez szkło hartowane. 


Kapitalnie spisuje się także minutnik ustawiany z poziomu smartbanda. Czytelny i prosty, wszystko jest tak, jak być powinno.

Ciekawą funkcją jest latarka. Zaświeca ona ekran na biało z pełną jasnością. Światło jest wystarczające by na przykład otworzyć po ciemku drzwi. 

Kolejnym ciekawym wynalazkiem są szybkie odpowiedzi w komunikatorach typu Whatsapp. Szybko i dyskretnie można wysyłać krótkie, zdefiniowane przez nas wiadomości. 

Parę razy zdarzyło się, że urządzenie zrestartowało się. Na szczęście ponowne uruchomienie trwa tylko kilka sekund.

Domyślna aplikacja Mi Fit musiała zostać zaktualizowana przez mnie do najnowszej wersji, która obecnie nazywa się Zepp Life. W porównaniu do starszej wersji jest nieco czytelniej, łatwiej skonfigurować funkcje, które nas interesują. Synchronizowanie opaski z apką działa szybko i sprawnie. Jedynie zmiana tarczy zegarka trwa dość długo.

Tarcz do wyboru jest sporo. Z poziomu domyślnej aplikacji możemy przebierać i wybierać zarówno w bezpłatnych jak i płatnych wersjach. Oczywiście można posiłkować się zewnętrznymi aplikacjami, można też kupić możliwość zaprojektowania swojej tarczy samodzielnie. Póki co nie znalazłem wariantu, który odpowiadałby mi w stu procentach; zmuszony jestem iść na kompromis, poczekam na aktualizację, która mnie zadowoli lub w ostateczności stworzę swoją tarczę. W części tarcz można konfigurować, jakie opcje chcemy mieć wyświetlane z poziomu opaski. 


Również jeżeli chodzi o akcesoria, jest ich multum. Kupiłem komplet oryginalnych pasków, tym razem już nie chcę ryzykować wypadnięcia pestki. Paski z szóstej generacji są kompatybilne z siódemką. Szkła hartowane, folie ochronne, można wybierać i przebierać. Ciekawym wariantem są szkła sprzężone z ramką, ochraniające całe urządzenie. Z dostępnością kabli ładujących także nie ma najmniejszego problemu.

Podsumowanie

Już jakiś czas temu rozważałem wymianę smartbanda, ale dopóki Mi Band 3 działał, uznawałem, że wystarczy mi to, co on oferował. Dopiero teraz wiem, jak wiele funkcji może być użytecznych w codziennym życiu. Tak więc, jeżeli poszukujesz inteligentnej opaski, śmiało możesz zainteresować się siódemką. Jeśli posiadasz którąś z poprzednich generacji, nie śpiesz się z wymianą, poczekaj na promocję lub gdy poprzednik zakończy swój żywot.

Xiaomi Mi Band 7

Link 
  
PLUSY
+ Olbrzymie możliwości
+ Jakość wykonania
+ Design

MINUSY

- Bateria
- Cena sporo wyższa niż w przypadku poprzedników

OCENA KOŃCOWA -   9/10

środa, 21 września 2022

[News] I przyszła jesień

Kalendarzowe lato się skończyło, dzień robi się coraz krótszy. Cóż zrobić? Można na przykład zasiąść za sterami wirtualnej ciężarówki. Zapraszam na newsy.

  • Jeżeli chodzi o stan Teksas, to sprawy mają się dobrze, twórcy pokazali screeny miast i nie tylko. Pozostaje czekać cierpliwie.
  • W kolejnej aktualizacji oznaczonej 1.46 otrzymamy m. in. nową zawartość na terenie stanu Montana oraz Iberii
  • Trwa odświeżanie terenów Szwajcarii, będącej częścią najstarszej, podstawowej mapy
  • Zaktualizowano ciężarówkę Western Star 57X o nowe możliwości konfiguracji
  • Nowa wersja ciężarówki MAN TGX jest w fazie produkcji
  • Jeszcze przez kilka dni możecie wykonywać dostawy w ramach targów IAA 2022, zachęcam do udziału
  • Już za niecały miesiąc, 19 października dziesiąte urodziny Euro Truck Simulator 2. Czy SCS Software szykuje jakąś niespodziankę? Czas pokaże

I to by było na tyle, u mnie tworzą się dwa wpisy z różnych kategorii, sukcesywnie będę je publikował. Wszelkie linki do bloga SCS daję poniżej, życzę Wam spokojnego wieczoru, dnia, kiedykolwiek to czytacie. Szerokości!

Źródło:

https://blog.scssoft.com/2022/09/146-montana-new-content.html

https://blog.scssoft.com/2022/09/western-star-57x-update.html 

https://blog.scssoft.com/2022/09/146-update-iberia-new-content.html

https://blog.scssoft.com/2022/09/iaa-2022.html 

https://blog.scssoft.com/2022/09/ets2-rework-guess-where-we-are.html

https://blog.scssoft.com/2022/09/texas-constructions.html 

https://blog.scssoft.com/2022/08/new-man-tgx-in-making.html

 



niedziela, 18 września 2022

[Z innej beczki] V Mercedes Spot Trójmiasto

Wrzesień spotami stoi. Po covidowych zawirowaniach przyszła pora na nadrobienie zaległości i odwiedzenie imprezy cyklicznej pod znakiem mojej ulubionej marki. Tradycyjnie pod gdańskim stadionem zjechali się posiadacze Mercedesów. Tym razem pojawiło się około 200 maszyn. W zdecydowanej przewadze były modele W124, w tym także legendarny 500E i sporo pięknych wersji coupe. Niewiele było starszych aut, jednak kilka prawdziwych perełek zrobiło robotę. Gwiazdą zlotu było małżeństwo z Kutna, które przyjechało na miejsce swoim W123 już z samego rana. Do tego ciekawe konkurencje sprawnościowe dla widzów. Pogoda również była całkiem przyjemna. Kto nie był, niech żałuje, mam nadzieję, że do kolejnego spotu uda mi się kupić swoją gwiazdę :) Tym czasem zapraszam do przejrzenia galerii zdjęć.






































sobota, 3 września 2022

[Z innej beczki] Pomorska Miss Scania 2022

Po trzech latach przerwy spowodowanej pandemią wreszcie nie zaspałem i miałem informację wystarczająco wcześnie by dotrzeć na tegoroczny zlot Pomorskiej Miss Scania w Kowalach, zapraszam do krótkiej relacji.

Pogoda w tym roku zdecydowanie dopisała, więc co się z tym wiąże frekwencja również. Tak jak poprzednio cały plac był zastawiony ciągnikami, w tym roku pojawiły się także modele elektryczne na węgiel. W hali jak ostatnio rozłożona była makieta kolejki oraz sekcja z modelikami do zakupu, niestety w dość zaporowych cenach. Ciężarówek było więcej niż w 2019 roku, każda z nich była pięknie przygotowana do tego wydarzenia, było na czym zawiesić oko. Pokaz ryku silników i klaksonów był naprawdę imponujący. Kto nie był, niech żałuje :) Tymczasem zapraszam do obejrzenia zdjęć autorstwa Sebena i moich. 
















Szczera prawda :)


Węgiel przywieźli!