Minął rok od mojej przesiadki na nowy telefon. Pora więc szczerze napisać co o nim myślę na chwilę obecną. Zapraszam do lektury.
Jeżeli chodzi o stan zewnętrzny, telefon nie zebrał ani jednej rysy, wciąż wygląda nieskazitelnie. Porządne szkło hartowane i zamykane etui to podstawa, gdy zależy nam na sprzęcie.
Druga sprawa z tych niezwykle dla mnie istotnych. Bateria. Był okres, że telefon zużywał ponad połowę akumulatora w ciągu dnia bez względu na to, jak intensywnie korzystałem z niego. Później, po aktualizacji oprogramowania ładowanie było konieczne po trzech dniach. Obecnie po dwóch dniach mam 20-30% baterii, co jest dla mnie wynikiem satysfakcjonującym. Funkcja inteligentnego ładowania z początku nie działała na nieoryginalnej ładowarce. Obecnie uruchamia się bezproblemowo za każdym razem, gdy wieczorem podłączę ładowarkę.
Przejdźmy do aktualizacji samego systemu. W moim przypadku pierwsza aktualizacja pojawiła się jakieś 9 miesięcy po zakupie telefonu. Proces trwał łącznie około 5 godzin, w tym czasie otrzymałem androida 12 wraz z całą masą poprawek bezpieczeństwa. Obecnie nowe łatki pojawiają się raczej na bieżąco. Jedna rzecz bardzo obniżyła komfort korzystania z telefonu. Zobaczcie sami na filmiku poniżej.
Internet, który wcześniej uruchamiałem jednym kliknięciem, teraz wymaga co najmniej dwóch naciśnięć ekranu. Rzecz niezwykle irytująca, nie jestem w stanie zrozumieć, dlaczego zepsuto coś, co działało bardzo dobrze. Już pomijam fakt, że wielkie ikony na rozwijalnej tacce są brzydkie i zajmują za dużo miejsca. Panel głośności także przeszedł niekorzystną w moim odczuciu metamorfozę.
Rzeczą dla mnie genialną jest filtr połączeń. Jeszcze mi się nie zdarzyło by dodzwonił się do mnie jakiś namolny telemarketer. Gdy zajrzę w historię połączeń to z uśmiechem patrzę na zablokowane połączenia z przed tygodnia.
Motorola ma gołego androida, brakowało mi więc nagrywania połączeń czy notatek. Rozwiązałem to w zadowalający mnie sposób. Obecnie sprzęt ma wszystko co jest mi niezbędne.
Zawieszki praktycznie nie występują. Na palcach jednej ręki mogę policzyć sytuacje, w których telefon musiał dłużej pomyśleć. Myślę, że spowodowane to było przez daną aplikację aniżeli jakieś problemy systemowe.
Ciekawą opcją jest uczenie się zachowań użytkownika. Telefon w określonych godzinach wyświetla w podręcznym menu ikony aplikacji, których używamy w danych godzinach. Wyświetlanie sudoku z rana gdy miałem urlop było bezcenne :)
Dwa razy wysypał mi się systemowy budzik, zadzwonił 5 minut później niż powinien, na szczęście zawsze uzbrajam drugie urządzenie z alarmem. Co jak co, ale od budzika wymagam bezwzględnej niezawodności.
Podsumowując, Motorola G30 jest naprawdę dobrym telefonem za rozsądne pieniądze. Owszem, aktualizacja trochę popsuła to i owo ale cieszy mnie, że sprzęt działa niezawodnie i jest dla mnie wystarczający.