Pokazywanie postów oznaczonych etykietą komputer. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą komputer. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 1 maja 2025

[Z innej beczki] Zdradziłem niebieskich

No i przyszedł ten dzień, w którym swoją ponad dwudziestoletnią przygodę z Intelem czas zakończyć. Mój nowy komputer jest na platformie AMD, szok i niedowierzanie. Może na początek przedstawię co ogarnąłem:

  • Procesor - AMD Ryzen 5 9600X - poszedłem na mały kompromis, pierwotnie miał być 9700X ale musiałem pilnować budżetu
  • Płyta główna - MSI MAG B650 Tomahawk WIFI -  jako wieloletni fan MSI nie mogłem zaufać innej marce
  • Pamięć- GOODRAM IRDM 32GB [2x16GB 6000MHz DDR5 CL30 DIMM] - ufam marce Goodram, więc pamięci tej marki wjechały do nowej platformy
  • WD Blue SN580 M.2 PCIe NVMe 1TB - dobrany z listy polecanych podzespołów, swego czasu uwaliłem dysk talerzowy WD ale uznałem, że dam szansę
  • Zasilacz - be quiet! Pure Power 12 M 750W - miałem z nim dylemat, poprzedni 600W miał tylko jedno złącze EPS, rozważałem zakup zasilacza Cooler Master, lecz uznałem, że nie będę schodzić z jakością, z resztą na zasilaczu nie wolno oszczędzać!
  • Chłodzenie - ENDORFY Fera 5 Black -  tu nie było po prostu innej opcji niż sprawdzony model

 

Pozostałe części tj karta graficzna RTX4060 oraz dysk SSD 960GB i poczciwy talerzowiec Seagate 500GB, a także napęd optyczny zostały w nowej platformie

Demontaż starych części, wyczyszczenie obudowy i montaż nowych podzespołów zajął mi około dwóch godzin. Aranżacja okablowania jak u obcego :) Większych problemów nie było. Co ciekawe maszyna ruszyła od strzała po pierwszym podłączeniu.


Instalacja systemu na dysku NVMe trwała 5 w porywach do 10 minut. W tym punkcie szczęka mi opadła do podłogi. Nie miałem potrzeby aktualizować UEFI, jedynie uruchomiłem profil EXPO aby pamięci pracowały z pełnym taktowaniem. Najnowsze sterowniki współpracują ze sprzętem idealnie. Inni użytkownicy narzekali na  zbyt długie uruchamianie. W moim odczuciu jest w porządku, fakt bootowanie trwa kilkanaście sekund ale nie szukajmy na siłę problemu. Aktywację Windows ogarnąłem przenosząc klucz przypisany do mojego konta Microsoft. Pozostało mi tylko zablokować aktualizację do jedenastki...

 

A jak to teraz działa? Oj działa! Forza Horizon 5 na wysokich detalach i rate racing i DLSS stabilne zablokowane 60FPS bez minimalnych spadków. ETS2 detale prawie maksymalne (nie wymaksowałem tylko paru opcji) ~120FPS. Cyberpunk z rate racing i DLSS detale wysokie ponad 100FPS. Oczywiście w dalszym ciągu mam monitor o rozdzielczości 1920x1080. Temperatury maksymalne jakie odnotowałem na procesorze, sekcji zasilania i dysku M.2 oscylują w okolicach 80 stopni po dłuższym obciążaniu. W normalnym użytkowaniu utrzymuje się nieco ponad 50 stopni. Po zabawie krzywymi wentylatorów udało się zejść do nieco ponad 70 stopni. Jest ok.


A dlaczego właściwie zdecydowałem się na procesor AMD? Cóż, 13 i 14 generacja Intela miała dość poważne problemy związane z awaryjnością.  W sumie już w 2017 gdy składałem poprzedni komputer plułem sobie w brodę, że nie kupiłem Ryzena pierwszej generacji. I tak plany wyewoluowały w realny efekt :) Plan miałem polować na dobre okazje cenowe do czerwca ale tabelka w excelu łypała na mnie złowrogo i finalnie skompletowałem wszystkie części w ciągu tygodnia nie patrząc na jakieś super promocje.

 

Brzydka ta nowa płyta w porównaniu do starej, jednak brak okna w obudowie ma swoje plusy :)


piątek, 27 grudnia 2024

[Z innej beczki] Wiatr zmian wieje coraz śmielej

No i stało się. Szlag mnie trafił. 30 FPS w Euro Trucku przy sprzyjających wiatrach. Tak nie może być. Mniejsze o to, że lata temu oblatywałem w GTA Vice City w porywach 10FPS. Obrosłem w piórka. Ale człowiek z wiekiem jednak coraz bardziej zaczyna sobie cenić wygodę. Postanowiłem, że czas najwyższy na aktualizację konfiguracji mojego komputera. Zacząłem od karty graficznej, bo tą najłatwiej wymienić, na resztę przyjdzie czas, wrócę do tego w kolejnych akapitach.

Jako wieloletni fan marki MSI postanowiłem szukać grafiki tej firmy. Mój wybór padł na MSI GeForce RTX 4060 Ventus 2X Black . Po perypetiach z zakupem i ogólną dostępnością finalnie zakupiłem Gigabyte GeForce RTX 4060 Windforce OC 8GB. Karta wyszła mnie finalnie kilkadziesiąt złotych drożej niż celowałem.


Przekładka była całkiem przyjemna, pół godziny i było po sprawie. Przy okazji wymieniłem pastę termoprzewodzącą na procesorze, prawie 3 lata bez ruszania, najwyższa pora. Obudowa wewnątrz nie była mocno zakurzona, chwila z odkurzaczem załatwiła sprawę. Jedynie musiałem podłączyć kabel 8pin, ponieważ mój stary 1050Ti takowego nie potrzebował. 

 

No dobra, a jak wygląda obecnie klatkarz moich gier? Przetestowałem kilka tytułów. I tak American i Euro Truck ~100FPS na wysokich detalach. Cyberpunk 2077 ~80FPS na wysokich detalach. Z włączonym Rate Racingiem ~40FPS. Forza Horizon 5 po wyłączeniu limitera klatek i włączeniu Rate Racing i DLSS miała problemy z utrzymaniem płynności, mimo, że nic nie stało na przeszkodzie aby funkcje te działały poprawnie. Wróciłem więc do wcześniejszych ustawień i cieszę się absolutnie stabilnymi 60 klatkami na sekundę. Wszystkie tytuły ogrywałem w rozdzielczości 1080p. 

Jeżeli chodzi o temperatury, jest bardzo w porządku, po dłuższym obciążaniu oscyluje w okolicach 60 stopni. Hałas jest do wytrzymania, wentylatory w mojej obudowie wymagają przesmarowania lub wymiany bo szumią mocno i co jakiś czas terkoczą. 

Tak więc pierwszy krok ku nowej maszynie został zrobiony. Drugi będzie zdecydowanie boleśniejszy finansowo. I mam dylemat. Chcę iść w kierunku platformy na pamięciach operacyjnych DDR5. Intel 12 generacji brzmi nieźle, ale ta platforma ma już parę lat. Nie ma mowy abym zaryzykował zakup czegoś z 13 lub 14 generacji, wadliwa seria procesorów odstraszyła mnie skutecznie. Sensowna platforma na AMD wyjdzie bardzo drogo. Po dłuższym zastanowieniu postanowiłem odrzucić wieloletnie zaufanie do Intela i kolejna platforma będzie od czerwonych, obecnie czekam na obniżki cen najnowszych procesorów.

poniedziałek, 31 października 2022

[Z innej beczki] Historia moich komputerów

Dzisiaj wrzucam luźny wpis, chciałem się z Wami podzielić historią moich przygód z komputerami, która trwa już  ponad 20 lat.

Wszystko zaczęło się latem roku 2002, dostałem wtedy mój pierwszy komputer. Oto jego konfiguracja:

  • Procesor - Intel Pentium 60Mhz
  • Karta graficzna - S3 Trio 1MB
  • Pamięć RAM - 24MB
  • Dysk twardy - około 600MB
  • System operacyjny - Windows 95
  • Monitor kineskopowy 14" Daewoo
Jak widać komputer był mocarny. Z ciekawostek dodam, że pamięć karty graficznej posiadała opcję rozbudowy za pośrednictwem specjalnych układów scalonych wpinanych w kartę. Komputer był wyposażony w zasilacz o standardzie AT. Karta dźwiękowa posiadała tuner radiowy o czym dowiedziałem się już po przesiadce na nowszy sprzęt. Do chłodzenia procesora w zupełności wystarczał niewielki radiator bez wentylatora. Śledzie kart rozszerzeń wykorzystałem w mojej obecnej obudowie.
  • Procesor - Intel Celeron 466Mhz
  • Karta graficzna - Nvidia Riva TNT2 32MB
  • Pamięć RAM - 64MB
  • Dysk twardy -  80GB
  • System operacyjny - Windows 98 SE
  • Monitor kineskopowy Daewoo 14"
Po lewej S3 Trio 1MB, po prawej Nvidia Riva TNT2 32MB

Od góry, pamięć typu SIMM, SDRAM, DDR2

 Z tą maszyną łączy się najwięcej miłych wspomnień. GTA Vice City w 10FPS, setki godzin przegrane w Cossacs the Art of War, początki zabawy w tworzenie stron internetowych. Sprzęt nie miał lekkiego żywota, udało mi się w nim nawet spalić zasilacz lecz pecet żył dalej.

  • Procesor - Intel Celeron 533Mhz
  • Karta graficzna - Nvidia Riva TNT2 32MB
  • Pamięć RAM - 128MB
  • Dysk twardy -  80GB
  • System operacyjny - WindowsXP
  • Monitor kineskopowy Daewoo 14", później Eizo 17"
Jedyne zdjęcie legendarnego monitora Eizo jakie udało mi się znaleźć

Ten pecet zdobyłem w sumie przez przypadek. Przyrost mocy w stosunku do poprzednika był znikomy. To na nim uczyłem się budowy komputera. Dokonywałem pierwszych modyfikacji obudowy ( m.in. lampka led zamiast głośnika systemowego, "ulepszanie" wentylacji). Tak człowiek uczył się na błędach. Fenomenalny monitor Eizo mimo, że promieniował jak elektrownia atomowa miał takie kolory, że zabawa w programach graficznych była przyjemnością.

  • Procesor - Intel Pentium Dual Core E2180 2,0Ghz; finalnie Core2Quad Q8300 2,5Ghz
  • Płyta główna - MSI P-35 Neo-F
  • Karta graficzna - GeForce 8500GT 256MB; finalnie GeForce GTS 450 1GB
  • Pamięć RAM -1GB; finalnie 6GB
  • Dysk twardy -  300GB; finalnie500GB
  • System operacyjny - Windows XP oraz 7
  • Monitor kineskopowy Eizo 17", później LG Flatron E1940
GeForce 8500GT 256MB
Wnętrzności mojego poprzedniego komputera

Pierwsza maszyna, która spełniała podstawowe wymagania ówczesnych gier. Nareszcie mogłem odpalić GTA San Andreas, Call of Duty Modern Warfare czy Need for Speed Underground 2.
Po około trzech latach wymieniłem zasilacz, procesor i kartę graficzną oraz dołożyłem pamięci operacyjnej. Wszystko trwałoby dalej gdyby nie awaria grafiki. Obecna konfiguracja wygląda następująco

Wnętrze obecnej maszyny przed modernizacją

niedziela, 6 lutego 2022

[Majsterkowanie] Przyszła pora na zmianę zasilania

Tak jak zapowiadałem w zeszłym roku, tak też zrobiłem i zasilacz wymieniłem. Mój 11 letni OCZ StealthXStream 600W bez zarzutu trzymał wszystkie parametry, jednak ze względu na jego spory przebieg obawiałem się o stan cewek i kondensatorów; przy obecnych kosmicznych cenach sprzętu nie mogę sobie pozwolić na jakąkolwiek awarię komputera. 1050Ti niech żyje nam, pozdrawiam tych co siedzą w temacie :D.

Wiedziałem, że na pewno zdecyduję się na zasilacz semimodularny lub modularny o mocy około 600W i certyfikacie co najmniej 80 plus gold. Jeszcze w grudniu za około 350zł był do zdobycia be quiet!  Pure Power 11 600W. No ale przyszedł nowy rok, a wraz z nim podwyżki... Uznałem, że nie ma co dłużej zwlekać bo lepiej już raczej nie będzie i zakupiłem wyżej wymieniony zasilacz. 



Podzespół ten jest ciężki. Nie bez podstawy dawno temu krążyła teoria, że zasilacze komputerowe kupuje się na kilogramy. Sprzęt należy zdecydowanie do porządnych konstrukcji. Wyposażony jest w zamontowane na stałe złącza 24 PIN i EPS w nylonowych siateczkowych oplotach oraz zestaw gumowanych odpinanych przewodów do napędów i kart graficznych. Co do długości przewodów nie miałem większych uwag, jednak by nie napinać kabla do zasilania procesora, nie zrezygnowałem z przedłużki ośmio pinowego kabla. Za to z powodzeniem mogłem wyrzucić wszelkie przejściówki zasilające molex-sata. Dzięki naprawdę fajnie pomyślanym wariantom wtyczek na odpinanych wiązkach całość udało się naprawdę sensownie rozlokować.  

Potrzebowałem jedynie podłączyć 3 dyski i napęd optyczny, tak więc ubyły mi 3 wiązki kabli. Kombinacji z układaniem więc udało się nieco zaoszczędzić. Jedyne co mnie zirytowało (prócz oczywiście ciasnoty obudowy) to wtyczki, które są zamocowane do góry nogami, przez co było nieco kombinowania by wszystko podłączyć i uniknąć plątaniny kabli. Co ciekawe, zupełnie przypadkowo odkryłem miejsce, gdzie umieścić drugi dysk SSD. Otóż, pomiędzy klatkami na napędy 5,25" a na dyski 3,5" jest miejsce na stację dyskietek/czytnik kart pamięci. Tam też z powodzeniem umieściłem mój dysk. Niby drobiazg, a naprawdę bardzo mnie ucieszył. 


Jeżeli chodzi o napięcia, te są bardzo stabilne, zarówno w spoczynku jak i pod obciążeniem, komputer mam wrażenie jest odrobinę cichszy. A co najważniejsze mogę spać spokojnie, nie martwiąc się, że wiekowy zasilacz wyzionie ducha i zabierze ze sobą ofiarę w postaci któregoś z podzespołów. 

Teraz pozostają mi poszukiwania obudowy. Nie jest to zadanie łatwe. Poszukuję bowiem obudowy z miejscem na napęd optyczny, co prawda nie korzystam z niego często, ale nie zamierzam z niego rezygnować, gdyż ten czyta absolutnie wszystko, jeszcze nie zdarzyła mi się tak porysowana płyta bym jej nie odtworzył. Do tego chciałbym by buda miała piwnicę, dużo miejsca na kable i miała względnie rozsądnie przemyślaną konstrukcję. O aspektach takich jak  solidne wykonanie czy wygląd nie wspominając. Modele, które mi się podobają i są względnie tanie nie są już dostępne w sprzedaży, z kolei wydać 500zł na budę to średni pomysł. Pozostaje polowanie na okazję lub egzemplarz używany. Czas pokaże co wymyślę.

poniedziałek, 6 grudnia 2021

[Majsterkowanie] Mała rozbudowa komputera

Swego czasu przeprowadziłem diagnostykę mojego talerzowego dysku Seagate. Ten wciąż działa niezawodnie jednak niektóre jego parametry wskazują na to, że trzeba powoli myśleć nad jego wymianą. Długo rozmyślałem jak ugryźć temat. Oczywiście w rachubę wchodził jedynie dysk o pojemności 1TB w technologii SSD. Przewertowałem internet wielokrotnie. Nie miałem stuprocentowej pewności jaki dysk M.2 wybrać tak aby bezproblemowo współpracował z moją platformą a jednocześnie nie zrujnował moich napiętych jak plandeka na żuku finansów. Postanowiłem więc zakupić klasyczny dysk SSD 2,5".
 

Na dobrą okazję polowałem długo, sensowne modele Samsunga wykraczały poza mój planowany budżet. Znany i ceniony Crucial MX500 również nie pojawiał się w dobrej cenie. I tak pewnego listopadowego dnia wyrwałem dysk Goodram CL100 o pojemności 960GB w naprawdę przyzwoitej cenie. Rozważałem go w przypadku pójścia na pewne kompromisy i takowe nastąpiły. W końcu 50zł promocji piechotą nie chodzi. Do kompletu zakupiłem adapter, który miał umożliwić mi montaż nośnika w zatoce 3,5 cala ale pomysł spalił na panewkach, do tego jeszcze wrócę.

 

Dzieło zniszczenia postanowiłem połączyć z wyczyszczeniem wnętrzności mojej obudowy. Dzięki puszce sprężonego powietrza renomowanej marki Esperanza (pozdrawiam Sławka i Wojtka, oni wiedzą o co chodzi) z grubsza ogarnąłem temat, przy okazji wymieniłem pastę termoprzewodzącą na procesorze. Ten etap ogarnąłem podejrzanie łatwo, szybko i przyjemnie. Schody zaczęły się dalej.

 

Niezbyt pakowna obudowa w połączeniu z zasilaczem OCZ StelXtreme 600W doprowadziła mnie do prawdziwej frustracji. Jednostka zasilająca posiada bowiem jedynie 3 złącza zasilające SATA rozmieszczone w dość nieprzemyślany sposób na jednym przewodzie. I jak tu podłączyć łącznie 3 dyski i napęd? Oczywiście pozostaje przejściówka Molex-SATA ale jakoś nie chciałem podpinać do niej dysków. Chciałem wywalić dyski SSD pod napęd optyczny lecz kabel zasilający uniemożliwił mi to bardzo skutecznie. Do tego sanki dołączone do obudowy mają trzpienie umiejscowione w taki sposób, że mogę jedynie pomarzyć o umieszczeniu adaptera w zatoce 3,5". Finalnie stanęło na tym, że nowy dysk przykręciłem tymczasowo do boku klatki na dyski na jedną śrubę; nośnik nie posiada elementów mechanicznych, więc raczej mu to nie powinno zaszkodzić. Bardzo frustrująca robota, musiałem wypruć pół komputera, ładnie poukładane kable walają się po obudowie jak za czasów poprzednika Zalmana. 



Kolejnym punktem programu były sprawy oprogramowania. Dysk nie był widziany przez system. Należało utworzyć nową partycję w systemowym menedżerze dysków. A jak zrobić by nowy dysk zastąpił talerzowca bez konieczności instalacji wszystkiego na nowo? Uratowała mnie clonezilla. Program działa na zasadzie boot CD, jest oparty na linuxie i posiada tekstowy interfejs co może zniechęcić laików. Najzwyczajniej w świecie sklonowałem zawartość starego dysku na nowy. Operacja zajęła około 20 minut, wymagała jedynie uważnego czytania ze zrozumieniem i znajomości języka angielskiego na poziomie podstawowym. Na koniec jedynie rozszerzyłem wielkość nowo utworzonej partycji tak by wykorzystać cały nośnik i pozmieniałem litery dysków. Całość działa bezproblemowo.


Jeżeli chodzi o różnice w działaniu, to są odczuwalne. Na operacjach typu przenoszenie plików skok prędkości jest znaczny, gry ładują się wyraźnie szybciej, jednak nie w oka mgnieniu. Podsumowując jest dobrze i raczej nie ma co narzekać.

I to by było na tyle jeśli chodzi o pierwszy etap odświeżenia mojego komputera. Wiem, że kolejny będzie zasilacz, obecny OCZ co prawda wciąż działa bez zarzutu lecz powoli zbliża się do swoich dziesiątych urodzin i boję się trochę o stan jego kondensatorów. Do tego nieprzemyślane okablowanie znacznie utrudniło mi działania przy rozbudowie. Tak więc jednostka zasilająca jest kolejnym punktem programu. Na pewno zainwestuję w konstrukcję modularną lub półmodularną. Rozważam także zmianę obudowy, nie ukrywam, że Zalman Z3 zaczyna mnie drażnić, a i wizualnie już nie ma tego uroku. O wymianie procesora na i7 7700k czy karty graficznej na mocniejszą mogę obecnie jedynie pomarzyć lecz nie ukrywam, że i tu poczyniłbym zmiany.