sobota, 13 lutego 2021

[Z innej beczki] Internety 10# - ostateczne zakończenie przygody

Zgodnie z zapowiedzią po przejściu na wyższą prędkość światłowodu powracam do tematu walki o lepszy internet. Tym postem definitywnie* kończę najdłuższą serię na tym blogu.

Zgodnie z założeniami postanowiłem wybrać pakiet wraz z telewizją. Postawiłem na prędkość do 600Mbps pobierania i do 100Mbps wysyłania. Parametry te po kablu są spełnione bezproblemowo. Po WiFi niestety nic się nie zmieniło. Do korzystania na telefonie i tablecie wystarcza to w zupełności. 

Wszelkie sprawy zostały dogadane telefonicznie. Co prawda miałem ponad 3 miesiące do końca obecnej umowy, jednak uznałem, że nie warto już zwlekać. Zaproponowano mi migrację na wyższy pakiet wraz z umową na kolejne 2 lata. Telewizja to pakiet standardowy i Ekstra +. Przez pierwsze 4 miesiące płacę 109zł, a później 139zł. sumarycznie wychodzi 20zł więcej, niż płaciłem dotychczas za światłowód 100Mbps i telewizję na kartę od NC+. Teraz przynajmniej mam wszystko na jednej fakturze, a podmuchy wiatru nie będą powodować zakłóceń z satelity. Wszelkie zgody marketingowe zostały załatwione na słuchawce, w przeciągu paru dni została dosłana umowa i reszta rzeczy.

Jako, że mam już w domu router Funbox, pozostał on u mnie na kolejne 2 lata, dosłana mi została jedynie nowa umowa i dekoder. Fakt, Pani kurier nieco pobłądziła i średnio ogarnęła, który z dwóch jedynych domów na ulicy jest właściwy ale finalnie wszystko udało się pomyślnie dopiąć.

Dekoder to malutkie pudełko wyposażone w złącze HDMI do połączenia z telewizorem, port Ethernet (sprzęt oferuje komunikację z routerem również za pośrednictwem WiFi). Ponadto złącze zasilające oraz przycisk WPS. Tylko tyle i aż tyle ale działa bezproblemowo. Do zestawu dołączony jest pilot. Co ciekawe, za jego pośrednictwem mamy możliwość uruchamiać telewizor. 




Podłączenie dekodera wymagało podłączenia trzech kabelków, a wstępna konfiguracja i pobranie niezbędnych aktualizacji zajęło kilka minut.

Menu dekodera jest dość przejrzyste, jednak po przesiadce z NC+ wymagało kilka dni na opanowanie sprawnej nawigacji. Świetną opcją jest możliwość pauzowania i wznawiania oglądanego kanału w dowolnym czasie. Już nigdy nie przegapisz bramki będąc w łazience:) Do tego warto wspomnieć o funkcji multinagrywarki, co prawda nie wszystkie kanały ją wspierają ale opcja ta jest dość rozbudowana, można zaplanować nagrywanie pojedynczego odcinka czy całej serii z wyprzedzeniem.

Generalnie jestem bardzo zadowolony z jakości zarówno telewizji, jak i internetu. Nareszcie wszystko działa tak jak powinno. I oby tak działało już zawsze.

* jeżeli nie wydarzy się nic niespodziewanego, seria już nie powróci, chociaż kto wie co przyniesie los

Tymczasem dla potomnych, historia mojej ponad pięcioletniej walki o godny internet. Może komuś się przyda, może ktoś o oryginalnym poczuciu humoru się z tego pośmieje. Miłej lektury :)

#1 - Internet na węgiel
#2 - Początek paranoi
#3 - Quo Vadis internecie?
#4 - Koniec hecy?
#5 - Cuda się zdarzają
#6 - Miało być tak pięknie
#7 - Przygotowania do bitwy
#8 - Coś się ruszyło
#9 - Podłączyli światłowód i....

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz