czwartek, 17 maja 2018

#7 Polonezem dookoła Europy

Napoli - Bari
Przejechano 800km
Start: Wtorek 1:00
Koniec: Wtorek 22:00

Do rana przespałem się w aucie na parkingu pod warsztatem.
Jeszcze przed południem mój wóz trafił w ręce mechanika. Łysiejący Włoch robił dziwne miny na widok rozwiązań zastosowanych w polonezie, jednak nie zniechęciło go to. Z pomocą tłumacza w telefonie dowiedziałem się, że uszkodzeniu uległa pompa oleju i alternator. Ponadto doszło do rozszczelnienia w okolicy uszczelek pod głowicą i przy misce olejowej.
Byłem załamany.
Pompę i alternator w zapasie miałem, jeżeli chodzi o uszczelki, w życiu nie przypuszczałbym, że będą wymagać wymiany. Mechanik stwierdził, że spróbuje załatać to co się da lub wyciąć nową uszczelkę. Potrzeba na to było jednak sporo czasu.
Uznałem, że pomogę przy naprawie; i tak nie miałem nic innego do roboty,
a przynajmniej zaoszczędzę trochę czasu i może nawet wywalczę jakiś rabat.
Uwinęliśmy się do wieczora, postanowiłem więc odpocząć parę godzin przed jazdą.
O pierwszej w nocy zasilony dawką kofeiny postanowiłem podjechać do promu,
wiedziałem jednak, że będę zmuszony poczekać do rana na przeprawę.
Na Sycylii wylądowałem już po południu.
Na wyspie czas leci wolniej, więc i mi całkowicie przeszła chęć na szybką jazdę.
Toczyłem się prawie spacerowym tempem, zimny łokieć, piękna pogoda to moja recepta na relaks.
Dopiero po powrocie na półwysep Apeniński nieco przyspieszyłem, by w Bari zameldować się do hotelu.


















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz