Roscoff - Montpellier
Przejechano 1100km
Start: Sobota 14:00
Koniec: Niedziela 1:30
Po zjechaniu z promu powrót do ruchu prawostronnego jak zwykle przyjąłem z olbrzymią ulgą.
Jazda po gładkich niczym stół francuskich autostradach była prawdziwą przyjemnością.
Po raz pierwszy od wyruszenia z Gdańska z autem nie działo się absolutnie nic złego.
Pogoda była wspaniała, ruch na drogach niewielki. Żyć nie umierać :)
Zmęczony lecz w doskonałym nastroju dojechałem na nocleg w Montpellier.
Rano po zatankowaniu i szybkich oględzinach wozu byłem gotów do dalszej drogi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz