poniedziałek, 20 stycznia 2025

[Z innej beczki] Internety #12- nowa era

Seria miała się już definitywnie zakończyć, ale po co kończyć coś co trwa i ma się nie najgorzej? Dziś parę zdań na temat mojej nowej umowy na internet oraz sprzętów, które zagościły w moim domu

 

Sprawy związane z  nową umową ogarnąłem poprzez stronę Orange. Postawiłem na pakiet internetu 1Gbps, telewizję wraz z dodatkowym pakietem kanałów, wymianę routera na Funbox 6, dekoder telewizyjny 4K Multi oraz wizytę technika w celu zainstalowania nowych urządzeń i zabrania starych. Abonament za internet przez pierwsze 4 miesiące ma wynieść 0zł, a wizyta technika to koszt 130zł.

Po kilku dniach ustaliliśmy datę i godzinę wizyty technika. Sprzęt został podłączony i skonfigurowany. Pan, stwierdził, że nie może zabrać starych sprzętów, według informacji na stronie miał zabrać sprzęty. Konieczna więc była wizyta w salonie Orange. Pani sprawdziła kompletność zestawu "O, nie ma kabla optycznego, to będzie.... Stop! Kabel jest od spodu podłączony!" Tak więc, próbują dorobić na czym się da, bądźcie czujni jak ważka!

Prędkość pobierania oscyluje w okolicy obiecywanych w umowie 1000Mbps wysyłanie na poziomie 300Mbps. W tej kwestii wszystko jest jak najbardziej w porządku. 


Jako, że sprzęt jest dzierżawiony od operatora, istniało prawdopodobieństwo, że otrzymam sprzęt używany. Tak też się stało w przypadku routera. Nie wpłynęło to w jakikolwiek sposób na jego wygląd czy funkcjonalność. Tak jak w wersji 3.0 mamy do dyspozycji 4 porty Ethernet, jeden telefoniczny i USB, tym razem umieszczony z tyłu urządzenia. Na froncie znajdziemy włącznik sieci bezprzewodowej działającej w standardzie 2,4 i 5Ghz oraz przycisk WPS. Czytelność przycisków i diód według mnie lepsza była w trzeciej generacji Funboxa. Tutaj jest bardziej elegancko ale mniej przejrzyście. Router ustawiony jest w pionie. Sygnał wifi w mieszkaniu jest bez zarzutu, w garażu łapie bez zmian czyli średnio. 

Dekoder jest małym ale posiadającym sporo funkcjonalności urządzeniem. Ze złączy znajdziemy po jednym porcie HDMI, USB i Ethernet. Nowy dekoder wyposażony jest w funkcje SmartTV. Obsługuje najpopularniejsze platformy streamingowe, Youtube można sterować także za pomocą telefonu. Sklep play umożliwia zainstalowanie dodatkowych aplikacji a nawet gier, większość z nich wymaga gamepada. Pamięć urządzenia zapewnia 12 GB miejsca na aplikacje i dane. Asystent Google może być obsługiwany za pomocą pilota wyposażonego w mikrofon, działa to naprawdę sprawnie i wygodnie, chociaż w stopniu nieco bardziej ograniczonym niż na telefonie. Osobiście zalecam utworzenie nowego konta Google dedykowanego nowemu dekoderowi.  Gadżetów jest naprawdę sporo. Nie muszę już kupować Chromecast lub innego odpowiednika. Nawigacja po menu urządzenia jest dość wygodna i całkiem przejrzysta. Pilot od starszego dekodera zapewnia możliwość korzystania z większości funkcji. Parę razy zdarzyło się, że dekoder wymagał tzw. twardego restartu, na szczęście nie jest to skomplikowane.  



 

 

Panel sterowania routera wydaje się dość ograniczony, a wręcz prymitywny. W praktyce możemy ustawić sieć dla gości, firewall czy harmonogram sieci bezprzewodowej. Prócz tego oczywiście ustawienia konfiguracyjne, które są dość mocno schowane. Mi osobiście zestaw ten w zupełności wystarcza. 


 

 

Po raz kolejny poczyniłem niewielki krok technologiczny do przodu. Internet coraz szybszy, Smart TV nareszcie zawitało pod mój dach. Jedyne co mnie będzie bolało to rachunki, 170zł miesięcznie to sporo jak na to, co zyskałem. Pewnie dałoby radę ogarnąć to nieco taniej ale może się trochę czepiam. Z resztą pierwsze 4 miesiące płaciłem tylko za dodatkowy pakiet telewizji, więc opłaty były symboliczne. W każdym razie jeżeli macie możliwość podłączyć u siebie światłowód od Orange to mogę go polecić. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz