sobota, 6 lipca 2024

[Z innej beczki] Czy warto zagrać #17

Fundusze na nowy komputer budują się zdecydowanie wolniej niż planowałem. Właściwie utknąłem w miejscu z powodu pewnej starej Niemki, która ciągle chce moich pieniędzy. Kolejny komplet końcówek wtryskiwaczy i świec. Ehh, szkoda strzępić ryja. Ale do rzeczy. Ograłem drugą odsłonę PC Building Simulator by zaspokoić braki w grzebaniu przy komputerach i nieco oderwać się od geriatrycznego zestawu Mercedesów na podwórku. Zapraszam do przeczytania paru zdań i moich przemyśleń na temat tego tytułu.

Mechanika gry zmieniła się nieznacznie, prowadzimy serwis, naprawiamy komputery według zleceń klientów, kupujemy używane maszyny i po odnowieniu sprzedajemy je z zyskiem. Otrzymujemy nowy, naprawdę olbrzymi warsztat z wielkim zapleczem stanowisk i możliwościami personalizacji. #MSI POWER!

Nowości jest kilka i to całkiem solidnych. Skalpowanie procesorów, bloki chłodzenia wodnego na płyty główne i pamięci operacyjne, przerabianie kart graficznych. Monitor przegrzewających się elementów, klonowanie systemu, nowe programy diagnostyczne, więcej opcji podkręcania w zdecydowanie przyjaźniejszej odsłonie. I przede wszystkim możliwość personalizacji obudów. Malowanie, naklejki, grafiki, kolorowe kabelki. Nic, tylko wybierać i przebierać. 

O ile pierwszy PC Building Simulator był dość toporny i raczej ciężko było się gdzieś zgubić, tutaj bywa różnie. Gra czasem potrafi się wysypać, kable potrafią przenikać przez obudowę, czasami zawiesi się sprężone powietrze i komputer syczy dopóki go nie sprzedamy. Niektóre zlecenia są pozornie niewykonalne, chodzi o problemy z podłączeniem przewodów, czasem trzeba zmienić kolejność montażu podzespołów.

Finalnie tytuł ten wypada naprawdę dobrze, nie żałuję jego zakupu. Jeżeli lubicie pogrzebać przy komputerach ale brakuje Wam funduszy i zaplecza to gorąco polecam PC Building Simulator 2.

https://store.epicgames.com/pl/p/pc-building-simulator-2









Brak komentarzy:

Prześlij komentarz