Opakowanie i zawartość
W ładnym kolorowym pudełku znajdziemy solidnie zabezpieczony odtwarzacz, kostkę przyłączeniową, akcesoria montażowe, pilot na podczerwień, zewnętrzny mikrofon z uchwytami oraz kilkujęzyczną lakoniczną instrukcję obsługi, która poza opisem złącz na kostce na niewiele się przyda.
Pierwsze wrażenie
Sam odtwarzacz ma sporą wagę, jest zdecydowanie cięższy niż standardowe radio 1 DIN.
Na froncie znajdziemy 2 pokrętła, 11 przycisków, port USB, wejście AUX, slot na kartę microSD, niewielką zaślepioną szczelinę obok niego (wrócę do tego później) oraz monochromatyczny podświetlany na niebiesko wyświetlacz. Z tyłu umieszczono złącze do wpięcia kostki ISO, wejście mikrofonowe, antenowe oraz komplet złącz chinch do podłączenia subwoofera i kamery cofania. Panel przedni spasowany jest bez zarzutu, zarówno przyciski jak i pokrętła działają poprawnie z przyjemnym oporem. Ekran wysuwa się przy użyciu wbudowanego mechanizmu elektrycznego. Jakość użytych materiałów nie pozostawia jednak złudzeń - mamy do czynienia ze sprzętem zdecydowanie budżetowym.
Podłączenie
Całą zabawę wypadałoby rozpocząć od podłączenia radia. Dodatkowym akcesorium, w które należy się zaopatrzyć osobno jest separator antenowy oraz opcjonalnie kamera cofania. Radio jest ustawione tak, że nawet po wyłączeniu go mały niebieski ekran świeci się i ekspresowo rozładowuje akumulator auta. W związku z tym wymagane są pewne modyfikacje w kostce przyłączeniowej. Oto jak się za to zabrać. Standardowo w zupełności powinno wystarczyć zamienienie w kostce zasilającej kabli żółtego i czerwonego. Gorzej jednak, gdy w fabrycznej instalacji samochodu kabla dającego zasilanie dopiero po przekręceniu stacyjki nie ma, bądź radio i tak po wyłączeniu świeci się cały czas bez względu na przekręcony kluczyk w stacyjce. Wtedy mamy dwa wyjścia. Najlogiczniej poszukać przewodu, który otrzymuje zasilanie dopiero po przekręceniu kluczyka. Ten na pewno łatwo da się znaleźć na desce rozdzielczej, wystarczy poprowadzić przewód i wszystko powinno śmigać. Jeżeli tak nie jest, pozostaje drastyczna metoda zamontowania przycisku, który będzie fizycznie odcinał zasilanie na kablu dającym zasilanie z akumulatora. Wystarczy przeciąć przy kostce kabel plusowy od akumulatora i zamontować na nim przełącznik odcinający prąd. Tutaj warto mieć na uwadze, że przy każdym uruchomieniu odtwarzacza wszelkie ustawienia będą się resetować, co ciekawe ustawiony przez nas język radio zapamiętuje mimo tego. Pozostaje zaizolować łączenia, poprzeciągać kable od mikrofonu i kamerki i popodłączać wszystko. Bardzo zalecam sprawdzić czy po włączeniu świateł samochodu radio będzie zachowywać się normalnie. U mnie niestety ekran zaczynał migać w bliżej niekontrolowany sposób, a ekran przestawał reagować na dotyk. Sprawę załatwiło przecięcie pomarańczowego kabelka od pinu dającego zasilanie po włączeniu świateł. Uff, udało się.
Obsługa
Z uwagi na mechanizm wysuwania, odtwarzacz wystaje z kieszeni na jakieś 2 centymetry, nie przeszkadza to w niczym, poza drobnym zaburzeniem wizualnym deski rozdzielczej, na co mogą zwrócić uwagę esteci. Nie w każdym aucie da się zamontować radio 2 DIN, ten produkt z kolei upchniemy w chyba każdym samochodzie, więc jest to mocny plus.
Menu urządzenia jest bardzo proste choć na pierwszy rzut oka może wydawać się nieco toporne. Duże ikony ułatwiają poruszanie się po wszelkich opcjach. Napisy są czytelne, nie spotkałem rażących błędów w tłumaczeniu opcji. Jedynie skróty użyte w tunerze radiowym wymagają chwili by się ich nauczyć. Niestety przy temperaturach w okolicy zera stopni ekran dotykowy lubi świrować i żyć własnym życiem. Wtedy zdecydowanie lepiej polegać na nawigacji z użyciem fizycznych przycisków oraz pilota. Te raczej nie powinny zawieść, gdyż działają bardzo precyzyjnie. Dodatkowo mamy możliwość podłączenia się pod kierownicę wielofunkcyjną, oczywiście jeżeli nasze auto jest w takową wyposażone. Nie udało mi się znaleźć informacji na temat rozdzielczości ekranu oraz rodzaju użytej matrycy.
Jako, że we współczesnych stacjach radiowych ciężko mi znaleźć muzykę, która odpowiada moim gustom, uznałem, że będę słuchać moich wrzasków łącząc się po bluetooth z telefonem. Funkcja ta działa bardzo sprawnie, bez względu na to z jakiej aplikacji korzystamy na smartfonie, dźwięk jest bez problemu przesyłany do radioodtwarzacza, możemy pauzować utwory lub je przewijać. Również głos z nawigacji usłyszymy w głośnikach samochodowych. Funkcja odbierania połączeń telefonicznych także działa świetnie, wystarczy nacisnąć jedno z pokręteł by podnieść słuchawkę. Wybieranie numeru zdecydowanie bezpieczniej wykonywać jednak na postoju z poziomu telefonu, radio bowiem ospale wczytuje książkę telefoniczną, a zapamiętywanie kilkudziesięciu numerów telefonów by wklepywać je na ekranie radia to słaba opcja.
Obsługiwanie plików multimedialnych z pamięci przenośnych działa bez zarzutu, po paru chwilach każdy ogarnie nawigację po folderach, radio radzi sobie z filmami i zdjęciami, także w jakości HD.
Strojenie stacji radiowych trwa około minuty, w miejscach gdzie sygnał jest słaby, mogą być problemy z wyszukiwaniem niektórych kanałów, pamięć może zapisać ich maksymalnie 30. Ale co z tego skoro trzeba odcinać zasilanie przy każdym dłuższym postoju.
Przy zakupie doskonale zdawałem sobie sprawę z tego, że próżno w tym urządzeniu szukać nawigacji czy innych funkcji, które można znaleźć w dowolnym odtwarzaczu wyposażonym nawet w leciwe wersje systemu android. Miałem jednak cień nadziei na to, że znajdę tu coś zbliżonego do mirror link, co umożliwiłoby mi przesyłanie ekranu telefonu na wyświetlacz radia. Niestety, odtwarzacz ten ma system, który najprawdopodobniej nie jest nawet windowsem ce, chociaż intryguje mnie szczelina obok slotu na kartę pamięci. Czyżby było to coś w rodzaju slotu serwisowego do wgrywania oprogramowania? Wiadomo, hardware nie pozwoli mi odpalić żadnego androida ale być może jest szansa na uruchomienie jakiegokolwiek systemu umożliwiającego przesyłanie obrazu z telefonu, byłoby to olbrzymie udogodnienie. Z pewnością zbadam sprawę w przyszłości.
Jeżeli chodzi o jakość dźwięku, powiem krótko. Audiofilem nie jestem ale szału nie ma. Owszem, gdy pobawimy się equalizerem, idzie osiągnąć względnie przyzwoitą jakość, nawet na ubogim zestawie głośników, rewelacji nie ma ale muzyki idzie posłuchać. Do tego zauważyłem, że gdy radio jest włączone a mamy zatrzymane odtwarzanie to z głośników wydobywa się świst łudząco podobny do odgłosów turbiny zmieniający się w zależności od obrotów silnika. Podobno związane jest to z zakłóceniami od alternatora, raczej nie powinno nic uszkodzić. Jak ktoś ma wolnossącą jednostkę napędową to może poszpanować że niby ma turbo :))
Dużym plusem tego radia jest obsługa kamerki cofania. Wystarczy podłączyć kabel cinch, przewód sygnału z biegu wstecznego od strony odtwarzacza, kable plusowy, sygnałowy i masę do światła cofania, poprzeciągać i pozabezpieczać przewody i wszystko powinno ładnie śmigać. Radyjko błyskawicznie przełącza się przy wbiciu biegu wstecznego i powraca do poprzedniej funkcji po wyłączeniu. Niestety, jeżeli mamy schowany ekran, trzeba go ręcznie wysunąć by widzieć obraz, liczyłem na to, że będzie wysuwać się automatycznie.Testowałem dwie kamerki, w obu przypadkach obraz ma niewielkie zakłócenia, a po zmroku jest wręcz niewyraźny; wystarcza to jednak by zauważyć przeszkody.
Funkcja ta bardzo ułatwia manewrowanie w ciasnych parkingach, szczególnie gdy mamy duże auto
Podsumowanie
Czy za nieco ponad 100 złotych można kupić stację multimedialną do samochodu? Taką, na której posłuchamy muzyki z dowolnego nośnika czy obejrzymy film? Do tego obsługa kamerki cofania? Ano da się, lecz trzeba pójść na parę kompromisów.
Przede wszystkim trzeba liczyć się z tym, że nie jest to sprzęt dla audiofilów, jakość dźwięku nie zadowoli wymagających użytkowników. Do tego należy wziąć pod uwagę, że nie wszystko działa idealnie, szczególnie w chłodniejsze dni. Ale niezwykle atrakcyjna cena i mnogość funkcji mogą być kuszące. Owszem, można szukać używanych urządzeń, jednak możemy nadziać się na przysłowiowego kota w worku. Można także podkusić się o ściągnięcie lepszego radia z chin, jednak w tym przypadku trzeba przygotować się na zdecydowanie większy wydatek jeżeli chcemy coś sensownego. Tutaj otrzymujemy sprzęt co prawda nie najwyższych lotów ale przynajmniej nowy z gwarancją i w bardzo niskiej cenie, oczywiście zakładając, że trafimy go w promocji.
Tak więc, jeżeli jesteśmy gotowi pogodzić się z niedoskonałościami tego radia, warto je przynajmniej obejrzeć w sklepie. Osobiście jednak zalecałbym zabezpieczyć zdecydowanie większą sumę na zakup solidniejszego sprzętu.
Radio samochodowe DX-AR-875 BT
Specyfikacja:
https://www.ceneo.pl/76035536#tab=spec
PLUSY
+ Cena
+ Wygląd
+ Intuicyjna obsługa
+ Sporo funkcji jak na tą półkę cenową
+ Sprawnie działające połączenie bluetooth i obsługa nośników flash
+ Montaż na slot 1 DIN
MINUSY
- Wyświetlacz świecący się na stałe
- Dotyk wariuje przy niskich temperaturach
- Wymagana szersza ingerencja w instalację elektryczną auta
- Jakość dźwięku
- Brakuje funkcji przesyłania obrazu z telefonu
- Słabe wyszukiwanie stacji radiowych w miejscach ze słabszym sygnałem
OCENA KOŃCOWA - 5/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz