poniedziałek, 1 lipca 2019

[Recenzja] American Truck Simulator Washington

Witajcie w recenzji pierwszego w tym roku dodatku mapowego wydanego dla ATS.

Nowego terenu nie zyskujemy bardzo dużo, jest to raptem kilkanaście procent powierzchni całego USA. Ale czy małe znaczy gorsze? Niekoniecznie. Tutaj postawiono na jeszcze większą różnorodność, niż w przypadku poprzednich dodatkach.
Na terenie stanu pojawiło się naprawdę sporo dróg gruntowych, zazwyczaj bardzo krętych, często prowadzących przez gęste lasy. Na takich duktach nasze umiejętności prowadzenia ciężarówki nie raz zostaną wystawione na próbę.
Niesamowicie urzekły mnie górskie krajobrazy pełne pięknych rzek i jezior, czeskie studio naprawdę zrobiło naprawdę dobrą robotę. Nieraz człowiek zwalnia by nacieszyć się tymi wspaniałymi widokami.
Jeżeli chodzi o miasta, tutaj postęp również jest odczuwalny w stosunku do starszej części mapy. Raczej nie natrafimy na dwa takie same skrzyżowanie, każda aglomeracja jest zupełnie inna i zawiera swoje charakterystyczne punkty. Bardzo spodobały mi się nowe oznakowania na węzłach drogowych, wraz z nawigacją głosową dodaną w ostatnim patchu 1.35 ciężko będzie pogubić się na zjeździe z autostrady. Kapitalnie spisują się już jakiś czas temu dodane losowe zdarzenia drogowe, co prawda czasem ręcznie trzeba skorygować trasę na mapie ale to mały drobiazg. Wisienką na torcie są tablice informacyjne zmiennej treści, kapitalna rzecz nadająca mapie realizmu oraz klimatu.



Zdecydowanie polecam zakup tego DLC, cena 39,99zł jest odpowiednia jak na zawartość, jaką otrzymujemy, żałuję jedynie, że póki co nie ma wersji pudełkowej, lubię mieć fizyczny nośnik na półce, w tym wypadku kolekcja nieco ucierpi.


Na koniec tradycyjnie zapraszam do obejrzenia małej galerii screenów ze zwiedzania terenów nowego dodatku.

































Brak komentarzy:

Prześlij komentarz