Mamy sezon letni, więc sprzedam Wam patent od kolegi, który pozwoli zaoszczędzić nieco pieniędzy na zakupie puszki ze sprężonym powietrzem, która przyda się podczas czyszczenia komputera.
Na początek lista niezbędnych rzeczy:
- pusta puszka po sprężonym powietrzu
- wentyl samochodowy (zwykły z dętki rowerowej wystarczy, pełnią szczęścia jest jego przedłużony wariant do felg wysokoprofilowych)
- młotek i niewielki gwóźdź
- większe imadło
- wiertła do metalu 3-6mm i wiertarka
- palnik gazowy
- cyna, kalafonia, pasta lutownicza
- papier ścierny
- klucz do wentyli samochodowych
Zabawę polecam rozpocząć od usunięcia z puszki etykiety, aby nie zapaliła się podczas lutowania, człowiek uczy się na błędach. Wentyl oczywiście również musi być czysty, warto dokładnie obrobić go papierem ściernym.
Następnie mocujemy puszkę w imadło nie ściskając jej zbyt mocno. Wymierzamy środek dna puszki i gwoździem robimy otwór, potem powiększamy go wiertłem i rozwiercamy większym. Pamiętajmy, aby wentyl ciasno wchodził w puszkę, polecam wspomóc się suwmiarką przed wywierceniem finalnego otworu.
Kolejnym punktem programu jest porządne oszlifowanie dna puszki i zabezpieczenie go pastą lutowniczą lub innym gęstym topnikiem, aluminium szybko się utlenia. Warto przy tym uważać, by nie naleciało nam go do wnętrza puszki.
Następnie na wentyl na styku gwintu i gładkiej części owijamy cyną, warto nawinąć 3-4 obroty drutu dookoła wentyla. Zalecam też wykręcić zawór by go nie przegrzać. Tak przygotowany wentyl umieszczamy w puszce.
Przystępujemy do grzania. Ten etap robiłem mocno na wyczucie. Palnik odkręciłem na połowę mocy. Cynę grzałem równomiernie z każdej strony do momentu jej całkowitego roztopienia, powinno się pojawić jeziorko cyny, puszka być rozgrzana prawie do czerwoności, a wentyl powinien zapaść się tak, by wystawał jedynie gwint. Na koniec wrzucamy kilka drobnych kawałków kalafonii, jeżeli ta nie roztopi się to delikatnie podgrzewamy ją.
Teraz pozostaje cierpliwie czekać do całkowitego ostygnięcia puszki. Później pozostaje wkręcić zaworek w wentyl i wykonać pierwszą próbę szczelności. Najwygodniej użyć kompresora z pistoletem do pompowania kół. Zalecam najpierw nabić puszkę do maksymalnie 2 barów. Przysłuchujemy się czy powietrze nie ucieka; jeżeli słychać syk, a dokręcanie zaworu nie pomaga, to niestety musimy grzać wentyl jeszcze raz, trzeba kombinować metodą prób i błędów, być może konieczne będzie wyjęcie wentyla, oczyszczenie powierzchni jeszcze raz i ponowne lutowanie.
Finalnie w moim przypadku puszka wytrzymuje do co najmniej ciśnienia 3,5 bar, jednak po dłuższym czasie nie używania gubi powietrze, jedno nabicie spokojnie wystarczy na wyczyszczenie komputera, a zaoszczędzone pieniądze można przeznaczyć na przykład na zakup dodatków do Euro Trucka :)
Mam nadzieję, że patent spodobał się Wam, wystarczy jedynie odrobina umiejętności manualnych i podstawowe narzędzia, a frajda z wykonania takiego gadżetu będzie olbrzymia ;)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Jak zdobędę wentyl, to będzie testowane :D Zastanawia mnie tylko czy wentyl wytrzyma proces lutowania i coś w środku mu się nie przetopi ?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Jak się wykręci zaworek w środku to nic złego nie powinno się stać
OdpowiedzUsuńSuper wpis. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKto powiedział, że puszki tylko do picia? Widać, że mają też inne zastosowania!
OdpowiedzUsuń