Jako, że mój legendarny, wspaniały, niezawodny A4tech G800MU umarł tragiczną śmiercią po spotkaniu z zatyczkami, nastąpiła pora na zmianę klawiszy. Już jakiś czas temu robiłem rozeznanie, co mogłoby mi przypaść do gustu. Jako, że klawiatur przypominających mojego ulubieńca jest jak na lekarstwo, wybór padł znowu na A4tech, tym razem model Bloody B314.
Opakowanie i zawartość
W kolorowym pudełku znajdziemy tylko i wyłącznie klawiaturę. Nie znajdziemy tu nawet instrukcji obsługi, o wymienialnych klawiszach WSAD również możemy jedynie pomarzyć. Lekko przeraziły mnie niemieckie napisy z tyłu opakowania, bałem się, że dostałem produkt z niemieckim układem klawiszy, lecz moje obawy były bezpodstawne.
Pierwsze wrażenie
Klawiatura ma bardzo futurystyczny design. Zarówno jeśli chodzi o kształt, jak i o użyte czcionki, w przypadku tych drugich rozpoznanie znaków specjalnych może przysporzyć nie lada trudności. Jednym może to przypaść do gustu, innym niekoniecznie. Przyciski wykonane są z matowego tworzywa w kolorze szarym. Otaczające je przestrzenie poryte są czarnym matowym tworzywem, co bardzo mi odpowiada. Boczne i dolne programowalne przyciski pokryte są błyszczącymi nakładkami, w przypadku mojego egzemplarza są one naklejone dość niechlujnie. W lewym dolnym rogu umieszczono niewielką plastikową podkładkę pod nadgarstek, która jest bardzo przyjemna w dotyku. Górny lewy róg zwieńczono dużym świecącym logo producenta.
Spód urządzenia wyposażono w 6 gumowych podstawek oraz dwie rozkładane również gumowane nóżki. Klawiatura w sposób zadowalający aczkolwiek nie idealny przylega do śliskiego blatu biurka. Przewód o długości 1,8 metra jest powleczony materiałowym oplotem. Wtyczka nie jest pozłacana.
Obsługa
Klawiatura potrafi całkiem ładnie świecić. Niestety posiada tylko 3 predefiniowane tęczowe palety kolorów, na szczęście raczej uda się dobrać taką, która będzie każdemu odpowiadać. Dodatkowo można włączyć tzw tryb oddechu lub całkowicie wyłączyć podświetlenie, którego natężenie można także regulować dziesięciu stopniach.
Całe sterowanie odbywa się poprzez wciśnięcie klawisza Fn wraz z F12 bądź strzałkami.
Przyciski WSAD świecą się na stałe na niebiesko. Podświetlenie w ciemnym pomieszczeniu naprawdę robi robotę, kolory są żywe i pięknie wyglądają. Po restarcie komputera ustawienia kolorystyczne. resetują się, powraca domyślny róż. Górny rząd przycisków wraz z klawiszem Fn umożliwia sterowanie multimediami.
Urządzenie wyposażone jest w mechaniczne klawisze WSAD, pozostałe przyciski są membranowe. Doprawdy nie rozumiem co takiego cudownego jest w przełącznikach mechanicznych, nad którym tak zachwycają się gracze. Szczerze różnica jest dla mnie ledwo wyczuwalna. Jedyne co zauważyłem, to nieco większy luz boczny tych przycisków.
Dodatkowe 9 przycisków na lewym boku i na dole klawiatury można programować. Domyślnie są one traktowane przez system po prostu jako cyfry. Instalując opcjonalne oprogramowanie ze strony producenta zyskujemy możliwość przypisania im dowolnej funkcji bądź dodania makr.
Program Key Dominator 2 jest dość prosty i przejrzysty w obsłudze. Poruszanie się po kolejnych zakładkach okna nie powinno nikomu sprawić większych trudności. Jedyne co mnie zdenerwowało to pewien drobiazg. Mianowicie zakładka ultra core. Producent zapewnia, że wykupienie za jedyne 10 dolarów pewnej opcji odblokowuje dodatkowe funkcje klawiatury. Tak jak w przypadku mojej myszki od Bloody nie zamierzam dokupywać czegoś co powinno być dołączone w standardzie do sprzętu. Nawet Razer nie odstawia takich dziwactw.
Klawiatura posiada funkcję antighostingu, spokojnie można wcisnąć co najmniej 6 przycisków jednocześnie.
Podsumowanie
Po paru tygodniach obcowania z modelem B314 powoli się do niego przyzwyczajam. Owszem, brakuje mi sporo rzeczy z modelu G800, chociażby kilku dodatkowych przycisków, złącz audio i hubu USB. Ale przyznać trzeba, że obie klawiatury to jedyne w swoim rodzaju modele i nie widziałem nigdy nic podobnego do nich. Czy bloody spełnia moje oczekiwania? Gdybym powiedział, że tak, skłamałbym. Podświetlenie mimo że ładne, nie posiada możliwości ustawienia jednolitej barwy co jest męczące dla oczu. Ergonomia pracy jest bez zarzutu, uwielbiam klawiatury o wysokim skoku klawiszy. Dodatkowe przyciski są dla mnie niezbędne, mogłoby być ich trochę więcej. Można je dowolnie zaprogramować co jest bardzo dużym plusem.
Model ten mogę polecić miłośnikom sprzętu o futurystycznym wyglądzie potrzebującym sporej liczby dodatkowych przycisków umiejącym pójść na pewne kompromisy.
Bloody B314
http://www.bloody.com/en/product.php?pid=11&id=128
PLUSY
+ Cena
+ Jakość wykonania
+ Wysoki komfort użytkowania
+ Dodatkowe programowalne przyciski
MINUSY
- Ustawienia koloru resetują się po każdym uruchomieniu komputera
- Jedynie 3 predefiniowane kolory świecenia
- Niekoniecznie czytelna czcionka
- Brakuje sporo rozwiązań z modelu G800
- Brak jakichkolwiek akcesoriów w zestawie
OCENA KOŃCOWA - 7/10