sobota, 18 maja 2019
[Sprzęt po latach] Xiaomi Redmi 4X po ponad roku
Z serii testów długodystansowych przyszła kolej na mój telefon - Xiaomi Redmi 4X. Czy po prawie półtora roku korzystania wciąż spełnia moje wymagania? Jak upływ czasu wpłynął na jego obsługę? Na te pytania postaram się odpowiedzieć w tym wpisie, zapraszam do lektury.
Na początek kilka słów o śladach eksploatacji widocznych na obudowie. O ile rysy na szkle ochronnym poza dwoma odpryskami praktycznie nie istnieją, to tył obudowy zebrał tu i ówdzie drobne przytarcia czy odpryski. Dlatego tak ważny jest zakup porządnego pokrowca ochronnego, ja przez pewien czas korzystałem z dość nietypowego etui, które uwielbiało zbierać w swoich szczelinach drobinki rysujące telefon. Poza tym sprzęt wygląda naprawdę nieźle.
Więcej wypadałoby wspomnieć o tym co dzieje się z oprogramowaniem. Jesienią 2018 zyskałem aktualizację nakładki MIUI do wersji 10. Dość mocno zmieniło to wygląd systemu, szczególnie paski do regulacji jasności ekranu czy głośności. Te drugie doprowadzają mnie do szewskiej pasji, moim zdaniem są bardzo niewygodne, problem rozwiązałem opcją włączania i wyłączania dzwonków telefonu z poziomu opaski MiBand 3. Już sam wygląd nowych pasków jest dość dyskusyjny, zdecydowanie bardziej podobała mi się ich poprzednia wersja.
Z denerwujących rzeczy napiszę o jeszcze jednym drobiazgu, mianowicie mając aktywne automatyczne włączanie i wyłączanie dzwonków o określonych godzinach, telefon komunikuje przywrócenie dzwonków głośnym piknięciem, co może być irytujące gdy jeszcze śpimy. Przestałem z tej funkcjonalności korzystać.
Zaraz po zakupie telefonu bardzo podobała mi się funkcja motywów do personalizacji wyglądu nakładki. Te jednak zniknęły krótko po wprowadzeniu rozporządzenia RODO w 2018 roku. Jeżeli mimo tego chcę zmienić motyw, muszę zmienić region na Indie. Liczę na to, że funkcja powróci w niedalekiej przyszłości.
Producent zapowiedział, że model Redmi 4X otrzyma aktualizację do MIUI 11, mam nadzieję, że poprawi ona to co zostało zepsute przy wersji oznaczonej numerem 10 i korzystnie wpłynie na funkcjonalność telefonu. Oczywiście mniejsze aktualizacje, głównie z zakresu bezpieczeństwa pojawiają się regularnie, sprzęt jest wciąż wspierany przez producenta pomimo tego, że nie należy do programu Android One.
System od czasu do czasu lubi nieco dłużej pomyśleć, jednak wciąż działa całkiem płynnie, warto od czasu do czasu włączyć sprzątanie systemu, gdyż to po aktualizacji samoczynnie włącza się bardzo rzadko. Wiadomo, że spora liczba zainstalowanych aplikacji nie będzie wpływać korzystnie na płynność działania urządzenia.
Bateria bez problemu wytrzymuje 2-3 dni, co prawda praktycznie nie gram na telefonie w gry. Bywają jednak sytuacje, że akumulator rozładowuje się bardzo szybko podczas zwykłego użytkowania. Ponadto zauważyłem, że od czasu do czasu bateria nie doładowuje się do pełna, tutaj problem najprawdopodobniej tkwi po stronie słabej jakości kabli, które lubią wypaść z portu micro USB.
Podsumowując, Redmi 4X wciąż spisuje się bardzo dobrze, w pełni spełnia moje wymagania i nie zawodzi mnie w codziennym użytkowaniu. Owszem, zdarzają się drobne problemy, te jednak leżą po stronie oprogramowania. Telefon wciąż otrzymuje oficjalne aktualizacje, szkoda, że jedynie z poziomu nakładki MIUI, a nie systemu Android.
Czy wybrałbym ten model ponownie gdybym miał teraz zmieniać telefon? Raczej wziąłbym go pod uwagę w aspekcie zakupu na rynku wtórnym, jednak mnogość marek i modeli smartfonów jest olbrzymia, w sprzedaży można znaleźć wiele modeli, które mają bardzo dobre parametry przy niewygórowanych cenach. Redmi 4X przekonał mnie, że chińskie telefony potrafią być naprawdę świetnie wykonane i zapewniać komfort użytkowania zachowując rozsądny współczynnik ceny do jakości.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz