Dodatek nie jest olbrzymi, wielkość nowych terenów jest zbliżona do tych z ubiegłorocznego DLC Nowy Meksyk.
Rzeczą, która bije na głowę starsze tereny jest zdecydowanie większa różnorodność krajobrazów. O ile w pozostałych stanach przeważają tereny pustynne, w Oregonie nareszcie mamy jakieś konkretne urozmaicenie. Tutaj zdecydowanie częściej trafimy na gęste lasy. Kręte drogi wiodące przez nie wymagają sporej koncentracji. Do tego pojawiło się sporo dość skomplikowanych węzłów drogowych. Wszystkie te elementy są naprawdę świetnie wykonanymi łącznikami pomiędzy czternastoma miastami. A skoro o miastach mowa, muszę przyznać, że każda z metropolii jest unikatowa, nie ma sytuacji, że kolejne skrzyżowania czy budynki są kopiowane. Oczywiście, pewne prefaby powtarzają się, jednak dzieje się to na tyle rzadko, że ciężko będzie to zauważyć na pierwszy rzut oka.
Świetną robotę robią duże zakłady zajmujące się obróbką drewna, z których to możemy brać zlecenia. Nie raz trzeba się sporo nagimnastykować aby wymanewrować z naczepą bez uszkadzania jej. Ale nikt przecież nie mówił, że będzie łatwo, mi to osobiście bardzo odpowiada :)
Największe wrażenie na chwilę obecną zrobił na mnie podnoszony Most Hawthorne, tutaj twórcom należą się olbrzymie brawa, stworzenie tego elementu z pewnością wymagało wielu godzin pracy. Ale unikatowych elementów znajdziemy dużo więcej, wystarczy trochę pozwiedzać nowe tereny i bez problemu znajdziemy ciekawe miejsca, część z nich możecie zobaczyć w galerii poniżej.
Ogromnie cieszy mnie to, że z każdym kolejnym dodatkiem mapowym twórcy rozwijają się, dodając co raz bardziej zaawansowane elementy na mapie jednocześnie tworząc spójną całość nieodbiegającą w rażący sposób od starszych terenów.
Testując ten dodatek mapowy, zauważyłem kilka drobnych błędów, być może zostały już naprawione. Natrafiłem na kilka barierek przy autostradach, przez które można swobodnie przejechać, ponadto w jednym tartaku zdarzyło mi się utknąć na drodze, która wydawała się być całkowicie przejezdna. Są to elementy kosmetyczne, które nie psują odbioru całości jednak potrafią zirytować.
Czy czuję rozczarowanie płacąc 40 złotych za kolejny niewielki stan do American Truck Simulator? Osobiście uważam, że cena mogłaby być spokojnie niższa nawet o 10 złotych, jednak tutaj nowe tereny nie będące bezkresnymi pustyniami w pewnym stopniu wynagradzają nam to. Jednak czy to jest dobra droga, by za każdy niewielki stan płacić? Pozostały jeszcze 44 stany kontynentalne, których nie ma w grze, oczywiście te na wschodnim wybrzeżu USA są mniejsze. Nie zmienia to jednak faktu, że stworzenie całego terenu Stanów Zjednoczonych nie będzie szybkie, a zakup wszystkich dodatków mapowych nie będzie tani. Ale na ten temat rozwinę się w innym wpisie. Tym czasem dzięki, że dobrnęliście do tego miejsca, zapraszam do obejrzenia małej galerii screenów z DLC Oregon oraz małego filmiku z rozgrywki.
I było mi siedzieć na zderzaku?! |
Kabrioletem w deszczu? Proszę bardzo. |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz