Symulatory to dość ciekawa gałąź gier. Czasem niebanalny pomysł potrafi być strzałem w dziesiątkę i zaskarbić sobie serca fanów. Przed Wami PowerWash Simulator, ograny przeze mnie już jakiś czas temu w ramach darmowego weekendu na platformie Steam.
Filozofii nie ma. Myjemy przy użyciu myjki ciśnieniowej zabrudzone pojazdy i budynki. Tylko tyle i aż tyle. Wydawać by się mogło, że jest monotonnie ale nic z tych rzeczy. Nie potrafię tego wyjaśnić, zmywanie metrów kwadratowych zabrudzonych powierzchni działa niezwykle satysfakcjonująco. Owszem obskoczenie wysokiego budynku może być problematyczne ale zawsze pod ręką jest drabina. Do tego za zarobione za zlecenie pieniądze możemy kupować lepsze myjki, ulepszenia do nich, specjalne płyny czyszczące czy nowe elementy ubioru. Bywa, że doprowadzenie do czystości olbrzymiego placu zabaw zmęczy ale kolejna misja z umyciem klasycznego auta da trochę wytchnienia.
Naprawdę nie potrafię wytłumaczyć fenomenu tego tytułu. Może jest to związane z satysfakcją, jaką odczuwa się po dogłębnym umyciu auta. Może to, że można się łatwo i szybko odstresować nie skupiając się zbytnio na fabule czy skomplikowanym sterowaniu. A może i jedno i drugie. Myślę, że warto przynajmniej spróbować zagrać w ten tytuł :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz