czwartek, 8 sierpnia 2024

[Modelarstwo] #2 Mercedes 500SLC C107

W tym odcinku zabrałem się za malowanie drobnych elementów pędzlem. Zacząłem od tych mniej widocznych aby oswoić się z nanoszeniem farby. I tak pomalowałem blok silnika i układ wydechowy. Wyszło średnio, ale dałem z siebie całe 30%. Tarcze hamulcowe wyszły ładnie, zastosowałem tutaj patent z włożeniem patyczka w piastę, by nie naszło farby do środka aby zachować obracające się koła. Revell jest dość gęsty ale przynajmniej można malować w domu bez wrzasków domowników narzekających na intensywny zapach. Obudowę filtra powietrza pokryłem srebrną farbą Tamiya, ma ona nieco bardziej błyszczący odcień niż Revell. Wyszło super. Mniej super wyszedł grill. W specyfikacji modelu R/C107 żeberka atrapy są czarne. W związku z czym przy użyciu malutkiego pędzelka objechałem co trzeba, jednak przy takiej drobnicy wzrok nie domaga więc wyszło jak wyszło.

Elementy podwozia pozostawię czarne bez malowania. Poskładałem również koła, nie będę malować felg.

Jako kolejne pomalowałem reflektory dedykowanymi lakierami przeznaczonymi do tego celu. Pokryłem je naprawdę ładnie, a i tak widać trochę przebłyski przezroczystego plastiku.

Kiedy farbki schły, postanowiłem przygotować kokpit. Znalazłem w sieci odpowiednie zdjęcie i przysiadłem do GIMPa. Oczywiście musiałem podmienić radio, badziewny Sony ustąpił miejsca zdecydowanie bardziej odpowiedniemu Becker Mexico. Musiałem wyciąć gałkę zmiany biegów. Na komputerze może nie wygląda to zbyt dobrze, ale na malutkim wydruku próbnym nie miałem uwag. Teraz tylko dostosować skalę.

Gdy farby wyschły, posklejałem cały silnik. Klej modelarski Tamiya dość długo schnie, więc pośpiech zdecydowanie nie jest wskazany. Parę nadlewek trzeba było jeszcze zeszlifować, na czym niestety ucierpiały pomalowane na srebrno elementy, trzeba będzie je nieco poprawić. Ważne jest, aby zeszlifować klejone powierzchnie, które są fabrycznie chromowane, w tym przypadku chodzi o dolne krawędzie pokryw zaworów. Układ wydechowy połączyłem z kolektorami wydechowymi. Tutaj poszedłem trochę na skróty, wspomogłem się klejem cyjanoakrylowym by nie czekać nie wiadomo ile, aż elementy się połączą. Warto powierzchnie klejone nieco zeszlifować i w przypadku kleju błyskawicznego delikatnie zwilżyć, spoina lepiej zwiąże.











 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz