Statystyki policji są nieubłagane. Wiele osób niestety potrafi siąść za kółko po spożyciu alkoholu lub na drugi dzień nie będąc jeszcze trzeźwym. Dobrym pomysłem jest więc zakup alkomatu, na który się w końcu zdecydowałem. Zapraszam do zapoznania się z tą recenzją.
Opakowanie i zawartość
W niewielkim kartoniku znajdziemy urządzenie, baterie, komplet ustników, instrukcję obsługi w języku polskim, kartę gwarancyjną i świadectwo kalibracji
Pierwsze wrażenie
Alkomat jest niewielki, spokojnie zmieści się w kieszeni. Jakość wykonania jest wzorowa. Urządzenie posiada jeden przycisk i spory, bardzo czytelny podświetlany ekran.
Wrażenia z użytkowania
Przed pomiarem należy zamontować ustnik, ten wchodzi z wyraźnym oporem, warto robić to z wyczuciem by nie zapchać go zbyt daleko gdyż nie ma żadnych zapadek czy innych znaczników informujących o tym czy prawidłowo je zamontowaliśmy.
Alkomat uruchamia się wciśnięciem przycisku. Na ekranie pojawia się informacja o ilości dokonanych pomiarów, a następnie rozpoczyna się odliczanie i nagrzewanie sensora. Następnie dmuchamy przez kilka sekund ciągłym strumieniem. Urządzenie informuje nas piknięciami o kolejnych etapach, a na końcu pomiaru usłyszymy charakterystyczne kliknięcie oznaczające koniec dmuchania. Po kilku sekundach na ekranie pojawia się wynik. Jeżeli wynik będzie do 0,2 promila, ekran podświetli się na niebiesko, powyżej tej wartości kolor będzie czerwony.
Podstawową zasadą jest aby nie korzystać z alkomatu od razu po wypiciu alkoholu, ekspresowo uszkodzimy sensor, należy odczekać co najmniej 20 minut. Wynik będzie najbardziej miarodajny około godziny po spożyciu.
Pomiary są względnie wiarygodne. Kilkadziesiąt minut po skończeniu picia wyniki są adekwatne do ilości wypitego alkoholu. Na drugi dzień po większym spożyciu również możemy być w miarę pewni wyników, aczkolwiek warto brać na nie poprawkę i w razie jakichkolwiek wątpliwości konieczna będzie wycieczka na komendę policji. W końcu jest to jeden z tańszych alkomatów elektrochemicznych, bezpieczeństwo nasze i innych uczestników ruchu jest przecież najważniejsze.
Podsumowanie
Alkomat jest bardzo przydatnym urządzeniem, szczególnie jeśli zdarza się nam wypić a na drugi dzień mamy w planach gdzieś jechać. Warto odżałować nieco większą kwotę za model z sensorem elektrochemicznym z atestami i świadectwem kalibracji. Nie jest to co prawda alkomat policyjny ale mając taki stosunkowo prosty model spełniający podstawowe normy możemy być w miarę pewni pomiarów. I takowe Bacscan CA9000 zapewnia. Osobiście mam jednak dystans i nie wierzę na 100% pomiarom dnia następnego po spożyciu. Tak więc najważniejszą i dającą 100 procent pewności zasadą jest: pijesz - nie jedź, jedziesz- nie pij :)
Bacscan CA 9000
MINUSY
- Osobiście nie potrafię zaufać na 100% pomiarom dnia następnego po spożyciu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz