Powoli zaczyna się sezon dużych jesiennych premier. Jedną z nich jest The Crew Motorfest. W ramach 5 godzinnej wersji testowej objechałem w tym tytule małe co nieco i postanowiłem podzielić się z Wami wrażeniami, dość mocno odwołując się do konkurencyjnego Forza Horizon 5.
Model jazdy w porównaniu do Forzy w moim odczuciu jest zdecydowanie bardziej zręcznościowy. Miałem okazję grać we wcześniejsze odsłony serii The Crew i czuję dalszy ciąg tego trendu. Co prawda auta nie prowadzą się jak wóz z węglem (odwołuję się do drugiego NFS Most Wanted) ale wyraźnie czuć, że model jazdy jest mocno uproszczony. Można się dobrze bawić ale jak dla mnie jest troszkę zbyt liniowo. Poziom trudności jest dość łatwy, jednak po kilkunastu wyścigach w niektórych zawodach trzeba było się nieco nagimnastykować by wygrać o dosłownie sekundy. Gra pyta co jakiś czas czy chcemy zwiększyć poziom trudności. Fabuła jest mocno zbliżona co by nie powiedzieć, mocno zainspirowana tym, co możemy zobaczyć w Forza Horizon 5. W skrócie bierzemy udział w wielkiej imprezie motoryzacyjnej z otwartym światem i masą aut przeróżnych kategorii.
Zostałem nieco oszukany przez Ubisoft. Trial oferował 5 godzin rozgrywki, o czym informował przez cały czas bijącym po oczach licznikiem z nieubłaganie uciekającym czasem. Jako, że zostawiłem sobie około półtorej godziny na ostatnią sesję rozgrywki, liczyłem, że będę mógł ten czas wykorzystać. Niestety nie było mi to dane. Duża, nieprzyjemna niespodzianka.
Jeżeli chodzi o technikalia, grałem na najniższych ustawieniach graficznych. Moja maszyna zapewniała względnie płynną rozgrywkę, jednak czuć było, że co chwila trafiają się mniejsze lub większe zadyszki. Grafika przypominała mi graficznie to co miałem w Grid 2 czy Grid Autosport, nie nacieszyłem się zbytnio pięknymi krajobrazami czy błyszczącymi w promieniach zachodzącego słońca karoseriach sportowych aut. Jednak wszystko wyglądało w porządku, bugów graficznych czy innych nie napotkałem. Jednak myślę, że czas na zmiany sprzętowe, zdecydowanie pomału czas o tym myśleć.
The Crew Motorfest to kolejna duża samochodówka z otwartym światem i olbrzymią zawartością, zarówno jeśli chodzi o trasy jak i pojazdy, jednak to Forza Horizon skradła moje serce. Może zbyt mało przejechałem w The Crew by nastawić się do niego bardziej pozytywnie. Mam nieodparte wrażenie, że ten klimat dużego festiwalu motoryzacyjnego został nieco skopiowany. Może to tylko moje odczucie, jeżeli sądzicie inaczej, podzielcie się tym w komentarzu. Ale najpierw ograjcie ten pięciogodzinny trial by być obiektywnym.