niedziela, 20 grudnia 2015

[Sprzęt] Router TP-Link TD-W8950N

Router zakupiłem wraz z przejściem z internetem do Orange. Mówi się, że modemy czy routery dawane przez operatora są nic nie warte. Ile w tym prawdy? Wyjdzie w praniu. Test napisałem raczej okiem laika a nie znawcy sieci komputerowych, mam nadzieję, że nie popełniłem żadnych błędów merytorycznych. Jeżeli tak się stało, proszę poprawiać mnie w komentarzach ;)

Urządzenie zapakowane jest w czarny karton. Możemy na nim znaleźć podstawowe informacje dotyczące parametrów routera. Obsługuje on protokół IPv6, standard WiFi 802.11n oraz posiada funkcję WPS. Do dokładniejszego omówienia parametrów techniczny przejdę później.






W opakowaniu znajdziemy prócz routera uproszczoną instrukcję obsługi, dokumenty dotyczące gwarancji, zasilacz, 2 kable ADSL, kabel Ethernet oraz filtr do gniazdka telefonicznego. W tym ostatnim brakuje trochę jakiegokolwiek rozwiązania umożliwiającego przymocowanie do ściany, na przykład taśmy dwustronnej lub otworu na wkręt. 

 

Górna powierzchnia routera pokryta jest dziurkowanym wzorem. Wpływa to całkiem nieźle na temperaturę urządzenia. Po czterech dniach nieprzerwanej pracy sprzęt jest zaskakująco zimny. Mój poprzedni router zaledwie po kilkunastu godzinach pracy był zdecydowanie cieplejszy. Niepokoi mnie jedynie, że przez otwory do środka będzie dostawać się kurz. Na froncie znajduje się 9 kontrolek: zasilania, 2 kolejne informujące o stanie połączenia z siecią WAN, WiFi, WPS i 4 kontrolki informujące o urządzeniach podłączonych do portów Ethernet. 

 

Z tyłu routera znajdziemy od lewej strony: port ADSL, 4 porty Ethernet, przycisk WiFi, Reset, WPS, włącznik oraz gniazdo zasilacza. Brakuje mi portu USB dzięki któremu można by było podłączyć pendrive czy dysk zewnętrzny. Jak dla mnie przyciski WPS i WiFi są zbyt małe i znajdują się zbyt blisko siebie, przez co można omyłkowo wcisnąć inny przycisk niż zamierzaliśmy.


Na spodzie urządzenia znajdziemy 2 otwory pod kołki umożliwiające powieszenie na ścianie oraz komplet informacji niezbędnych do skonfigurowania połączenia sieciowego. 

 
Antena routera ma 18 centymetrów długości. Można zmieniać jej pozycję w dość ograniczonym aczkolwiek wystarczającym zakresie. Nie można jej wykręcić.


Tyle jeśli chodzi o wygląd routera. Przejdźmy do tego jak działa.

Konsola dostępu jest całkowicie spolszczona. Ogromnie mnie to cieszy. Pierwsza konfiguracja połączenia internetowego zajmuje około 5 minut. Jest dziecinnie prosta i nie wymaga nie wiadomo jakiej wiedzy. Nawet początkujący użytkownik z pewnością sobie poradzi. Zapomnijmy jednak o stosowaniu tego modemu poza Neostradą. W szybkim konfiguratorze nie możemy zmienić dostawcy internetu. Przypomina to simlocka z telefonów komórkowych, które to Orange wciąż stosuje.




Urządzenie posiada naprawdę spore możliwości konfiguracyjne. Mamy do dyspozycji m.in. rozbudowaną kontrolę rodzicielską umożliwiającą blokowanie internetu w określonych dniach i godzinach. Można także utworzyć sieć WiFi dla gości. Świetna sprawa, chodzi to naprawdę nieźle. Zapewne jest to normalne we współczesnych routerach ale dla mnie jest to nowość.

Zakładka kontroli rodzicielskiej.


Jeżeli chodzi o siłę sygnału sieci bezprzewodowej to odczuwam wyraźną poprawę. Przystarym routerze mój komputer pokazywał co najwyżej 4 kreski sygnału. Teraz prawie cały czas jest ich 5. Wszystkie urządzenia łączące się z routerem nie mają żadnych problemów z gubieniem zasięgu.

 Poniżej zamieszczam 2 screeny pokazujące siłę sygnału przy moim komputerze:

Siła sygnału starego routera.

Siła sygnału nowego routera
Jak widać, różnice nie są wielkie, lecz można zaobserwować, że nowy router ma nieco stabilniejszy sygnał w stosunku do swojego poprzednika.

Tym razem nie umieszczę tabelki podsumowującej test. Zamiast tego kilka słów podsumowania oraz moja opinia. Po kilkutygodniowym obyciu myślę, że naprawdę nie ma co obawiać się sprzętu oferowanego przez dostawcę internetu. Sprzęt daje naprawdę przyzwoite możliwości konfiguracji. Oczywiście można znaleźć na rynku dużo lepiej wyposażone routery, lecz kosztują one zdecydowanie więcej. Ponadto mamy pewność, że router od operatora będzie zoptymalizowany pod sieć, w której będzie pracować.
Kolejnym punktem za jest to, że warto mieć w zapasie drugie urządzenie, na wypadek gdyby nasz podstawowy router miał nieoczekiwaną awarię. Szczególnie, że modem od operatora kosztuje niecałe 50zł. Tak więc myślę, że ocena 8/10 punktów w przypadku tego urządzenia jest jak najbardziej zasłużona :)

1 komentarz:

  1. Oj tak, router ma ogromne znaczenie jeśli chodzi o jakość połączenia z internetem. Na tym sprzęcie nie ma co oszczędzać

    OdpowiedzUsuń