Zabytkowy komputer mojego taty ostatnimi czasy coraz gorzej radził sobie z codziennym użytkowaniem. Uruchomienie systemu trwało wieki, a korzystanie z przeglądarki było prawdziwą męczarnią. Postanowiłem więc nieco go odmłodzić montując dysk SSD. Postawiłem na sprawdzoną już wielokrotnie przeze mnie firmę Goodram, model CL100 o pojemności 120GB. Jako, że komputer służy przede wszystkim do przeglądania internetu bezsensownym było instalowanie większego nośnika.
Operacja przekładki ograniczyła się do odkręcenia klapki, wyjęcia dysku i przełożenia kieszeni mocującej. Obyło się bez dokładania ramki dystansowej, dysk bardzo dobrze siedzi w dedykowanej kieszeni. Cała operacja zajęła około 5 minut. Później konieczna była oczywiście ponowna instalacja systemu, ten pozostał bez zmian, jest to Windows 7. Zainstalowanie całego niezbędnego oprogramowania i skonfigurowanie zajęło niecałe 2 godziny, sprzęt ma kilkanaście lat, więc cudów nie należy się spodziewać.
Różnice wyglądają następująco:
Start systemu
- Dysk HDD Hitachi HTS541612J9SA00 120GB - 01:55min
- Dysk SSD Goodram CL100 G3 120GB - 00:55min
Po dysku SSD powinniśmy spodziewać się więcej jednak przypominam, że laptop nie posiada portu SATA3, więc nie będzie on w stanie wykręcić lepszych czasów, ponadto platforma nie ma możliwości wyłączenia testu POST przy starcie systemu.
Dodatkowo wykonałem pomiary dla obu dysków w programach CrystalDisk.
I tak kolejno prezentuję dane dla dysku talerzowego:
Oraz dla dysku SSD:
Jak widać, różnice w prędkościach są kolosalne, widać, że kilkunastoletni Hitachi mógł w niedalekiej przyszłości wyzionąć ducha.
Przeglądarka Firefox wcześniej potrzebowała około minuty od momentu kliknięcia ikonki na pulpicie do wczytania strony startowej. Teraz trwa to około sekundy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz