środa, 14 października 2015

[Sprzęt] A4Tech Bloody Blazing AL9

Dzisiaj test mojego nowego gryzonia. Moja A4 X7 Red Fire co prawda ma się nie najgorzej, ale ma już swoje lata i jako, że przypadkowo natrafiłem na model, który zainteresował mnie jakiś czas temu w atrakcyjnej cenie, zdecydowałem się na zakup. Cenię sobie produkty A4 Tech już od dobrych kilku lat za solidne wykonanie i rozsądne ceny. Nie lubię przepłacać za znaczek producenta.

LINK DO SPECYFIKACJI TECHNICZNEJ 

Zacznę od  opakowania. Pudełko jest zamykane na rzep, co wskazuje, że mamy do czynienia z produktem nieco wyższej klasy. Wewnątrz prócz myszy znajdziemy ulotkę z informacją o możliwości ściągnięcia oprogramowania oraz 2 naklejki.

Pudełko po otwarciu

Zawartość zestawu. Przepraszam za przekłamanie barw na zdjęciu.

































Jest to jedna z bardziej zaawansowanych technicznie myszy od A4 Tech. Jeżeli chodzi o wykonanie urządzenia nie mam większych zastrzeżeń. Kabel jest powleczony oplotem i posiada mały rzep umożliwiający spięcie nadmiaru przewodu. Cały grzbiet gryzonia jest pokryty gumą, dzięki czemu świetnie leży w dłoni. Tworzywo ma dość specyficzny zapach, który mam nadzieję z czasem zniknie. Od spodu znajdziemy 4 metalowe ślizgacze oraz pokrętło. Znajdziemy pod nim wyjmowany kartridż z siedmioma ciężarkami do regulacji masy urządzenia. Pamiętam gdy jakieś 8 lat temu oglądałem myszy Logitecha wyposażone w takie rozwiązanie. Kosztowały krocie, a teraz mogę mieć taką mysz za niecałe 100 złotych. Osobiście gram ze wszystkimi ciężarkami wewnątrz, lubię nieco cięższe myszy.

Spód myszy.
Zestaw ciężarków.

Mysz wyposażona jest w 8 przycisków. 3 dodatkowe guziki za pokrętłem służą do zmiany trybu strzelania. Czerwony kolor podświetlenia pokrętła to pojedynczy strzał, zielony podwójny, a żółty potrójny. Ponadto podwójne wciśnięcie przycisku z numerem 1 uruchamia możliwość regulacji czułości myszy. Kręcąc pokrętłem zmniejszamy ją lub zwiększamy. Z kolei bocznymi przyciskami możemy zmieniać tryby pracy myszy. Dzięki tej opcji możemy łatwo zmienić kolor podświetlenia myszy, jego natężenie oraz tryb migotania. Należy przy tym zwrócić uwagę, że mysz absolutnie nie kojarzy się z odpustowymi zabawkami, bliżej jej raczej do produktów Razera. Jako, że  urządzenie posiada diodę RGB to możliwości ustawień kolorystycznych są miliony, poniżej zdjęcia z kilku kombinacji:







 Na poniższym filmie możecie zobaczyć efekt zmiany barw:



Przejdźmy do spraw związanych z oprogramowaniem. Program do zaawansowanego zarządzania ustawieniami myszy to Bloody 5. Zajmuje on 25,7MB i wymaga rozpakowania. Jego pierwsze uruchomienie i konfiguracja trwa dość długo, mysz przez dobre kilka minut nie będzie reagować na jakikolwiek ruch. Trochę mnie to przestraszyło, szczególnie, że system Windows wgrał sterowniki automatycznie po pierwszym podłączeniu myszy do komputera. Sam program Bloody 5 potrzebuje około 100MB pamięci RAM.

Okienko ustawień kolorów profili.
Muszę przyznać, że poziom spolszczenia programu jest bardzo słaby. Czasami trzeba się domyślać  co autor miał na myśli. Po kilku minutach obcowania udało mi się znaleźć interesujące mnie opcje. Wszystkie ustawienia myszka przechowuje w swojej wewnętrznej pamięci. Co prawda, jeżeli przełączymy podświetlenie z ustawienia zdefiniowanego przez nas jako domyślne, po restarcie komputera oświetlenie będzie takie jak w profilu domyślnym. Nie wpływa to drastycznie na użytkowanie myszy ale jednak miło by było, gdy to również to dało radę zapisać.

Zakładka ustawień czułości
 Okienko sensitivity jest dość przejrzyste, umożliwia nam regulację czułości, czasu reakcji opóźnienia. Możemy ustawić do pięciu poziomów czułości, które możemy później regulować przy użyciu klawisza 1 i pokrętła myszy.

Zabolała mnie jedna rzecz. Mysz jest wyposażona w system tzw. rdzeni. Dodają one system autobalansowania celownika oraz kilka innych wychwalanych przez producenta wspaniałych rzeczy. I tak rdzenie 1 i 2 są bezpłatne  ale za  pozostałe producent życzy sobie 15$ i to w promocji z 30$. Myślę, że ktoś tu mocno przegina. Pierwsze 1000 użyć rdzeni  3 i 4 jest bezpłatne ale na dalsze użytkowanie niezbędny jest kod aktywacyjny. W związku z tym uznałem, że nie będę w ogóle uruchamiać tej opcji. Taki mały protest. Nie po to płacę za produkt, żeby nie móc z niego w pełni korzystać.

Wybór rdzeni

Kilka słów na temat użytkowania gryzonia. Jak już wspominałem wcześniej, myszka kapitalnie leży w dłoni. Boczne przyciski są umieszczone idealnie pod kciukiem. Lewy i prawy przycisk są bardzo przyjemne w dotyku. Pokrętło chodzi idealnie. Dzięki metalowym ślizgaczom można odnieść wrażenie, że mysz płynie po podkładce. Jeżeli chodzi o granie w FPS, krótko bawiłem się w CS: GO. Jest super, muszę się tylko przyzwyczaić do nowej mychy ;)

Na koniec małe podsumowanie. Myślę, że jeżeli ktoś szuka przyzwoitej myszy do grania w kwocie około 100zł to na chwilę obecną A4Tech Bloody Blazing AL9 jest jedynym słusznym wyborem. Jeżeli ktoś nie potrzebuje dodatkowych gadżetów typu oświetlenie czy zaawansowana regulacja czułości, to spokojnie można sobie darować instalację oprogramowania Bloody 5. Gdybym nie był gadżeciarzem to sam bym z niego zrezygnował :P






A4Tech Bloody Blazing AL9

Dane techniczne:

PLUSY

MINUSY
Wygląd
Jakość wykonania
Cena
Komfort użytkowania

Spore możliwości konfiguracji
Płatne dodatkowe usprawnienia 
Słabo spolszczone oprogramowanie sterujące
Czas instalacji oprogramowania   




Ocena końcowa:

9/10 pkt


 











Brak komentarzy:

Prześlij komentarz