Nareszcie przyszła kalendarzowa wiosna i robi się coraz cieplej. Więc można powoli wyruszać w plener. A jak plener to wiadomo, że przydałoby się coś na ochłodę. Ale cóż zrobić gdy masz problem z otwarciem kapsla zapalniczką czy wszelkimi innymi elementami miejskiej infrastruktury. Oto koniec twojej męki! Tym sprzętem otworzysz każdą butelkę nawet z zamkniętymi oczami! I do tego wygląda bardzo stylowo. A jeżeli bawisz się w kolekcjonowanie kapsli to już nigdy nie zniszczysz kolejnego elementu kolekcji.
Potrzebne rzeczy w jakie należy się zaopatrzyć
- deseczka o szerokości ~40mm i grubości ~15mm
- śruba zamkowa M8, o długości gwintu co najmniej 35mm, zalecam użyć 40mm
- 2 nakrętki pod śrubę M8 pod klucz 13
- 3 podkładki pod śrubę M8
- wiertła do drewna o średnicach 4, 6 i 8mm
- kątownik, ołówek i miarka
- sznurek/linka o długości ~30cm
- papier ścierny o gradacji ~400 oraz ~1000
- piła do drewna/wyrzynarka
- szlifierka oscylacyjna (opcjonalnie)
- dwa klucze płaskie 13, klucz płaski 10 i opcjonalnie klucz nasadowy 13
Całą zabawę rozpoczynamy od zdobycia deseczki o zalecanej powyżej szerokości i grubości. Jeżeli jest prosta i w miarę gładka należy ją przyciąć na długość 15-20cm. Następnie wykonujemy otwory w odległości 25-30mm od końca, mniej więcej po środku szerokości. Rozpoczynamy od rozwiercenia małym wiertłem stopniowo dochodząc do docelowej średnicy.
Następnie przystępujemy do wygładzania wszystkich powierzchni i krawędzi. Papierem o średniej gradacji dokładnie obrabiamy całą deseczkę. Ja dodatkowo z użyciem szlifierki stacjonarnej nadpaliłem boczne krawędzie by uzyskać efekt zniszczonego drewna. Można podkusić się o sfazowanie krawędzi, co mi niekoniecznie wyszło idealnie. Na koniec całość obrabiamy drobnym papierem ściernym aż do momentu gdy całość będzie idealnie gładka. Oczywiście wszelkie zanieczyszczenia i skazy drewna o ile są wygładzone mogą pozostać, grunt żeby nie było się czym skaleczyć. Ja w swoim egzemplarzu pozostawiłem wszelkie niedoskonałości widoczne,
gdyż pracowałem na kawałku drewna z bardzo długą i ważną dla mnie
historią.
Tak obrobioną deskę przecieramy rozpuszczalnikiem, nie ma potrzeby jej lakierowania, jeżeli ktoś ma taką potrzebę to proszę bardzo, osobiście uważam to za bezcelowe; lakier i tak z czasem się zetrze i będzie wyglądać niezbyt estetycznie.
Pozostała nam faza montażu. Najpierw sprawdzamy czy śruba przejdzie przez wywiercony otwór. Powinna wejść ciasno i nie mieć luzu, w razie potrzeby poprawiamy otwór wiertłem. Od strony łba śruby dajemy dwie podkładki, z drugiej strony jedną. Teraz nakręcamy palcami pierwszą nakrętkę. Następnie dokręcamy ją maksymalnie mocno kluczem płaskim, w razie potrzeby drugim kluczem blokujemy śrubę od strony łba, właśnie po to były potrzebne dwie podkładki z jego strony, łatwiej nam będzie przyblokować śrubę. Nakrętka powinna lekko werżnąć się w drewno. Teraz dajemy drugą nakrętkę na kontrę. Dolną trzymamy kluczem płaskim, a górną dokręcamy do oporu kluczem nasadowym. Całość powinna być dokręcona tak by nic nawet nie drgnęło.
Na koniec w drugi otwór wkładamy sznurek by zrobić zawieszkę. Oczywiście można użyć smyczy, kawałka łańcucha, drutu, tutaj dozwolone są wszelkie metody.
Na koniec dodaję rysunek techniczny z rozrysowanymi orientacyjnie wymiarami.
Mam nadzieję, że poradnik komuś się przyda :)